Raj na ziemi?

Klasztor jak rajski ogród, liturgia jak Niebo...

Wspólnoty mnichów nieraz przyrównywano do społeczności aniołów, a klasztory nazywano Rajem. Przykładem lubuski Paradyż, gdzie od kilku lat odbywa się zresztą festiwal zatytułowany Muzyka w Raju. Wszelako, jeśli jest to rajski ogród, to już po dokonaniu się pierworodnego grzechu.

Msza święta dzieje się na styku czasu i wieczności. A tymczasem dyskusje miłośników liturgii dają nieraz świadectwo niezwykłej zapiekłości. Celebracja wspólnoty obejmującej niebian, ziemian i mieszkańców Czyśćca znajduje przedłużenie w osądzaniu inaczej modlących się członków ziemskiej wspólnoty. Ba! Nie brak szyderstwa z samych ceremonii, a to ponoć w imię ich świętości. Parę razy oglądałem stronę internetową poświęconą wyłącznie tropieniu nieprawidłowości w sprawowaniu sakramentów.

Jak więc to jest z tym Rajem? Łatwiej odpowiedzieć w odniesieniu do liturgii: ona sama jest tylko cieniem rzeczywistości. Daje Prawdziwą Obecność, prawdziwą, ale ukrytą w znaku. Czyniąc to, wzmaga pragnienie.

A w życiu zakonnym? Ileż już słyszałem opowieści dających się streścić tak: Próbowałem w życiu tego i owego, ale nie przyniosło mi to szczęścia, dlatego wstąpiłem do zakonu. Dlatego – czyli dlaczego? Czy chodzi o to, że właśnie zakon takie spełnienie i szczęście przynosi? Pisałem tu kiedyś o śp. o. Isnardzie, o tym, jak bardzo jego pogoda mimo cierpień związanych z podeszłym wiekiem była zachętą do wytrwania w zakonnym powołaniu. Warto wytrwać, skoro pośród własnych zmagań z duszą i ciałem i pośród trudności braterskiego życia można nie tylko nie zgorzknieć, ale i promieniować radością. Ale skąd ta radość, skąd ten pokój? Och, nie stąd, nie stąd. Św. Augustyn pisał, że życie chrześcijanina jest wielką tęsknotą. Paradoksalnie powołanie zakonne mówi o Raju przez to, że nim nie jest. Po doświadczeniu niespełnienia na różnych drogach nie dochodzi się do zakonu jako do miejsca spełnienia. To miejsce tęsknoty za tym, czego ziemia dać nie może. Nawet ziemia poświęcona.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.