Rodowód Józefa

Osobiście jako pierwszy śródtytuł ewangelii Mateusza dałbym: dziedzictwo Jezusa. Jak każdy człowiek dziedziczy po swoich przodkach. Dziedzictwo, o którym pisze Mateusz, jest niezwykłe. Jezus dziedziczy po przodkach Józefa, po Józefie, a przecież Józef nie był Jego biologicznym ojcem!

 
Czytając Mt 1.1 – 17 trzeba medytować. Lektura początku Mateuszowej ewangelii uczy postawy wobec wszystkich czterech. Pozostaną tak samo drętwe i odpychające jak ta wymienianka imion coraz odleglejszych przodków Józefa, gdy się będzie je czytać tak, jak czytamy gazety i książki, a ostatecznie nawet wtedy, gdy będziemy je tylko z nabożeństwem powtarzać.
 
Medytacja antropologiczna. Jej początkiem jest znajomość ludzkiego świata. Metodą stawianie pytań, które normalnie postawilibyśmy tekstowi, gdyby nie paraliż umysłu wywołany, myślę, niewłaściwie pojętą świętością ewangelicznego tekstu.
 
Co syn dziedziczy po swoim ojcu? I nie pytamy o dobra materialne. Istnieje dziedzictwo ducha. Właśnie dlatego ten rodowód Józefa umieszczony na początku ewangelii ma głęboki sens. Syn dziedziczy po ojcu jego świat wartości, świat tego, co ojciec kocha, czemu służy, co wynosi, co uwielbia, co czci, a czym pogardza, czego dla siebie definitywnie nie chce, czego nienawidzi. Dziedzictwo nieuświadomione a przemożne. Podejmujemy je. Bywa, że rozpraszamy, trwonimy, ale także możemy je rozwijać, powiększać, uszlachetniać, troskliwie zachowywać.
 
Potomkowie Abrahama dziedziczą jego wiarę. Potomkowie Dawida jego bojaźn Bożą. Jedni będą to troskliwie pielegnować, inni marnotrawić. Taki jest skrót historii królów Izraelskich, królów judzkich, ale taki jest też skrót historii rodów, z których my się wywodzimy. Skrót, który skupia uwagę na najważniejszym.
 
Jak się dziedziczy wiarę i to taką, jaką miał Abraham, król Dawid? Przecież nie wystarcza przejąć religijną tradycję, obyczaj takiej a nie innej modlitwy, zachowań, przepisów kultowych i liturgicznych. Troskliwe przejęcie tego wszystkiego nie czyni z naszej wiary wiary Abrahama, wiary Dawida.
 
Jak Józef staje się pełnoprawnym dziedzicem wiary Abrahama, a nie tylko prawowiernym Izraelitą? By na to pytanie odpowiedzieć trzeba czytać – medytować kolejny fragment ewangelii Mateusza.  

Osobiście jako pierwszy śródtytuł ewangelii Mateusza dałbym: dziedzictwo Jezusa. Jak każdy człowiek dziedziczy po swoich przodkach. Dziedzictwo, o którym pisze Mateusz, jest niezwykłe. Jezus dziedziczy po przodkach Józefa, po Józefie, a przecież Józef nie był Jego biologicznym ojcem!

 
Czytając Mt 1.1 – 17 trzeba medytować. Lektura początku Mateuszowej ewangelii uczy postawy wobec wszystkich czterech. Pozostaną tak samo drętwe i odpychające jak ta wymienianka imion coraz odleglejszych przodków Józefa, gdy się będzie je czytać tak, jak czytamy gazety i książki, a ostatecznie nawet wtedy, gdy będziemy je tylko z nabożeństwem powtarzać.
 
Medytacja antropologiczna. Jej początkiem jest znajomość ludzkiego świata. Metodą stawianie pytań, które normalnie postawilibyśmy tekstowi, gdyby nie paraliż umysłu wywołany, myślę, niewłaściwie pojętą świętością ewangelicznego tekstu.
 
Co syn dziedziczy po swoim ojcu? I nie pytamy o dobra materialne. Istnieje dziedzictwo ducha. Właśnie dlatego ten rodowód Józefa umieszczony na początku ewangelii ma głęboki sens. Syn dziedziczy po ojcu jego świat wartości, świat tego, co ojciec kocha, czemu służy, co wynosi, co uwielbia, co czci, a czym pogardza, czego dla siebie definitywnie nie chce, czego nienawidzi. Dziedzictwo nieuświadomione a przemożne. Podejmujemy je. Bywa, że rozpraszamy, trwonimy, ale także możemy je rozwijać, powiększać, uszlachetniać, troskliwie zachowywać.
 
Potomkowie Abrahama dziedziczą jego wiarę. Potomkowie Dawida jego bojaźn Bożą. Jedni będą to troskliwie pielegnować, inni marnotrawić. Taki jest skrót historii królów Izraelskich, królów judzkich, ale taki jest też skrót historii rodów, z których my się wywodzimy. Skrót, który skupia uwagę na najważniejszym.
 
Jak się dziedziczy wiarę i to taką, jaką miał Abraham, król Dawid? Przecież nie wystarcza przejąć religijną tradycję, obyczaj takiej a nie innej modlitwy, zachowań, przepisów kultowych i liturgicznych. Troskliwe przejęcie tego wszystkiego nie czyni z naszej wiary wiary Abrahama, wiary Dawida.
 
Jak Józef staje się pełnoprawnym dziedzicem wiary Abrahama, a nie tylko prawowiernym Izraelitą? By na to pytanie odpowiedzieć trzeba czytać – medytować kolejny fragment ewangelii Mateusza.  

Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marian Grabowski

Marian Grabowski na Liturgia.pl

Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".