Różaniec zamiast miecza

W Traktacie o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny świętego Ludwika Marii Grignion de Monfort znalazłem historię zaczerpniętą z kronik dominikańskich. Jest w nich mowa o biednym heretyku, opętanym przez piętnaście tysięcy szatanów. Działo się to w pobliżu Carcassonne, gdzie święty Dominik wygłaszał kazanie o różańcu.

Szatani ci, na rozkaz dany przez Najświętszą Pannę, ku własnemu zawstydzeniu byli zmuszeni wyznać pochwałę nabożeństwa do Matki Bożej i opuścić biednego człowieka. Niestety nie znalazłem tej historii w polskim wydaniu Legend dominikańskich.

Sama opowieść, typowa dla tamtych czasów, zwróciła moją uwagę jednym szczegółem, a mianowicie liczbą szatanów, dręczących biednego heretyka. Jestem przekonany, że jest ona ściśle związana z modlitwą różańcową. Na każdą z piętnastu tajemnic przypada tysiąc złych duchów, czyli na każde Zdrowaś Maryjo cała setka. Średniowieczny autor legendy chciał w ten sposób obrazowa przedstawić moc modlitwy różańcowej. Jeden dziesiątek różańca odmawiany z wiarą może zwyciężyć tysiące wrogów.

W Zapiskach więziennych kardynał Stefan Wyszyński bardzo często powraca do rozważań, na temat różańca. W dniu aresztowania prosił wiernych, by modlili się za niego na różańcu: „Znacie obraz Michała Anioła Sąd ostateczny? Anioł Boży wyciąga człowieka z przepaści na różańcu”. Podobny obraz wisi w klasztorze krakowskim, tylko tam, o ile dobrze pamiętam, ludzi z otchłani na różańcu wyciąga Matka Boża.

Powołanie dominikańskie jest ściśle związane z różańcem. Jak głosi legenda to sama Matka Boża ofiarowała go świętemu Dominikowi. I choć historia formowania się modlitwy różańcowej jest znacznie bardziej skomplikowana, legenda ta wyraża synowskie zaufanie dominikanów do Matki Bożej i różańca. Każdy z dominikanów nosi różaniec przy pasie. Zamiast miecza, który w trzynastym wieku nosili rycerze.

Zobacz także

Wojciech Surówka OP

Wojciech Surówka OP na Liturgia.pl

Ur. 1975, dominikanin, duszpasterz, dyrektor Instytutu Nauk Religijnych św. Tomasza z Akwinu w Kijowie.