Rozważając czas Adwentu

 "(...) Dziś dla przeciętnego katolika w Polsce tzw. rzeczy ostateczne tkwią w nieokreślonej, mglistej przyszłości, niejako za grubą, czarną kreską. Jest nią dla jednostki śmierć, po której następuje sąd szczegółowy, natomiast dla całego świata taką kreskę stanowi sąd ostateczny. Popularne określenia w rodzaju: przeniósł się do wieczności zdradzają tę samą zawężoną koncepcję, bardzo różną od nauki Nowego Testamentu. Ta bowiem głosi uroczyście, zarówno od samego początku nauczania Jezusa Chrystusa, jak i w późniejszym kerygmacie Apostołów, że eschaton jest już obecny teraz, w naszym czasie, a nie, że dopiero nastąpi. (...).

Ten aspekt obecności eschatonu można scharakteryzować następująco: Ten czas już nie jest, jak dawniej, czasem przygotowania i Bożej obietnicy (...), lecz czasem, w którym Bóg już podjął decyzję i odtąd ta decyzja określa czas (...). Stąd ten czas staje się takim, w którym należy zająć stanowisko wobec decyzji podjętej przez Boga (H. Schlier). Jakaż nowość może nadejść po nowości absolutnej? Jaki fakt wytrzyma porównanie z faktem przyjścia Chrystusa i Jego powrotem na sąd? Czas dzielący te dwa wydarzenia mało znaczy. Choćby był nawet bardzo długi i choćby miało się w nim zdarzyć bardzo wiele, nic istotnego już nie mogło by nadejść (J. Guitton). Dzięki dziełu Chrystusa już w tym eonie wieczność zakorzeniła się w czasie, a czas utrwala się w wieczności (J. Bonsirven). (...)

Nie tylko odwieczny i współistotny Ojcu Logos wypełnia sobą wszystkie czasy, ale czyni to także Chrystus Zbawca, a więc Człowiek, w sposób właściwy dla misterium zbawienia. (...) Zwycięzca śmierci jest aktualnie obecny w swoim Kościele i włada nim całkowicie (...).

A zatem dwa biblijne adwenty - to nie odległe od siebie dwa punty na osi czasu, pomiędzy którymi jesteśmy jakoś fatalnie pogrążeni w doczesności. Chrystusowy Adwent jest jeden, ale dynamiczny: wciąż się urzeczywistnia w naszym ludzkim czasie. Do nas zaś należy przyspieszyć przyjście Dnia Bożego (2 P 3,12). "

o. A. Jankowski OSB, Rok liturgiczny w świetle Biblii  

 "(…) Dziś dla przeciętnego katolika w Polsce tzw. rzeczy ostateczne tkwią w nieokreślonej, mglistej przyszłości, niejako za grubą, czarną kreską. Jest nią dla jednostki śmierć, po której następuje sąd szczegółowy, natomiast dla całego świata taką kreskę stanowi sąd ostateczny. Popularne określenia w rodzaju: przeniósł się do wieczności zdradzają tę samą zawężoną koncepcję, bardzo różną od nauki Nowego Testamentu. Ta bowiem głosi uroczyście, zarówno od samego początku nauczania Jezusa Chrystusa, jak i w późniejszym kerygmacie Apostołów, że eschaton jest już obecny teraz, w naszym czasie, a nie, że dopiero nastąpi. (…).

Ten aspekt obecności eschatonu można scharakteryzować następująco: Ten czas już nie jest, jak dawniej, czasem przygotowania i Bożej obietnicy (…), lecz czasem, w którym Bóg już podjął decyzję i odtąd ta decyzja określa czas (…). Stąd ten czas staje się takim, w którym należy zająć stanowisko wobec decyzji podjętej przez Boga (H. Schlier). Jakaż nowość może nadejść po nowości absolutnej? Jaki fakt wytrzyma porównanie z faktem przyjścia Chrystusa i Jego powrotem na sąd? Czas dzielący te dwa wydarzenia mało znaczy. Choćby był nawet bardzo długi i choćby miało się w nim zdarzyć bardzo wiele, nic istotnego już nie mogło by nadejść (J. Guitton). Dzięki dziełu Chrystusa już w tym eonie wieczność zakorzeniła się w czasie, a czas utrwala się w wieczności (J. Bonsirven). (…)

Nie tylko odwieczny i współistotny Ojcu Logos wypełnia sobą wszystkie czasy, ale czyni to także Chrystus Zbawca, a więc Człowiek, w sposób właściwy dla misterium zbawienia. (…) Zwycięzca śmierci jest aktualnie obecny w swoim Kościele i włada nim całkowicie (…).

A zatem dwa biblijne adwenty – to nie odległe od siebie dwa punty na osi czasu, pomiędzy którymi jesteśmy jakoś fatalnie pogrążeni w doczesności. Chrystusowy Adwent jest jeden, ale dynamiczny: wciąż się urzeczywistnia w naszym ludzkim czasie. Do nas zaś należy przyspieszyć przyjście Dnia Bożego (2 P 3,12). "

o. A. Jankowski OSB, Rok liturgiczny w świetle Biblii  


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Agnieszka Myszewska-Dekert

Agnieszka Myszewska-Dekert na Liturgia.pl

Matka pięciorga dzieci. Z wykształcenia pedagog rodziny i katecheta. Pisze artykuły, tworzy opowieści a także chrześcijańskie midrasze. Zafascynowana Pismem Świętym jako żywym Słowem i Przestrzenią w której "żyjemy, poruszamy się i jesteśmy", stara się Je coraz bardziej poznawać i zgłębiać. Publikowała w kwartalniku eSPe i miesięczniku List. Autorka książek: "Modlitwa - nieustanna wymiana miłości" (Kraków, 2001) oraz "Cynamon i Marianna. Baśń inicjacyjna" (Kraków 2015).