Stawianie pytań

Komentarz na XII niedzielę zwykłą roku C

Zdjęcie z krzyżaStawianie pytań to człowiecza przypadłość. Radość lub zniecierpliwienie budzą w nas małe brzdące rozbrajająco lub z urokiem pytające – a co to? a dlaczego? a po co? Stawianie pytań… Od dobrze zadanego pytania zależy wiele, choć instynktownie boimy się pytań postawionych wprost i znienacka.

Zdjęcie z krzyżaNie lubimy pytań konfrontujących, domagających się odpowiedzi, ale troszeczkę – odrobinę – lubimy pytania o nas, szczególnie wtedy gdy stajemy w centrum uwagi i mamy się czym pochwalić. Stawianie pytań ma różne oblicza i cele.  

Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim jego uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: „Za kogo uważają mnie tłumy?” (…) a potem zapytał ich: „A wy za kogo mnie uważacie?” Dwa proste, oczywiste pytania zadane przez Mistrza uczniom. Z pierwszym  poradzili sobie bez trudu – przecież wystarczyło  przytoczyć  to, co słyszeli wśród ludzi, a co do drugiego – to Piotr jasno i wyraźnie powiedział: Za Mesjasza Bożego. W tym miejscu Ewangelia powinna się zakończyć. Odpowiedzi były udane, Jezus i uczniowie sprawiali wrażenie zadowolonych.  

A właśnie w tym miejscu rozpoczyna się dramat pytania niewypowiedzianego, które zostało zadane, choć usta Jezusa go nie wyrzekły…  I dodał: Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. Potem mówił do wszystkich: Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.

Jest to pytanie – są to pytania – o ich (moją) wizję Boga i życia. Fundamentalne pytania o sens bycia uczniem Jezusa. Pytania o istotę: czy zgadzam się, że Mesjasz to samotny Człowiek umierający na krzyżu, którego przebili i nad którym łzy wylewają? Czy wierzę, że  jednocześnie jest On Synem Najwyższego? Czy mam odwagę tracić życie z powodu Jezusa, aby to życie posiąść? Czy potrafię  bezinteresownie zrobić coś dobrego? Czy patrzę na człowieka jak na kogoś bliskiego w Chrystusie, czy jak na wroga?

A odpowiedź  na nie może być zaskakująca… Bardzo zaskakująca.

Ewa Kopiec CHR

Zobacz także