Stracone zachody Soboru

Dziś będzie 'na smutno' i raczej nudno. Czytając blogowe wpisy, przysłuchując się dyskusjom, rozmawiając z różnymi osobami coraz częściej mam wrażenie, że nauka świętego Soboru Watykańskiego II pozostaje nieznana, a czasami wręcz odrzucana. Tak jest w kwestii biblistyki, tak też jest w kwestii liturgii.

Zarzucać można reformie, przeprowadzonej po świętym Soborze, że nie zawsze była ona zgodna z myślą soborowych Ojców i konstytucją „Sacrosanctum Concilium”. To prawda, wciąż potrzebna jest reforma reformy, tak bliska sercu Benedykta XVI. Ale ci, którzy atakują „ryt Pawła VI”, nie są wcale wierniejsi nauce Soboru, za jego wskazówkami nie podążają, chociaż się często na nie powołują.

W „Konstytucji o świętej liturgii” czytamy: Aby obficiej zastawić dla wiernych stół słowa Bożego, należy szerzej otworzyć skarbiec biblijny, tak by w ustalonym przeciągu lat odczytać wiernym ważniejsze części Pisma świętego (pkt. 51). Istotnie, w liturgii mamy obecnie obfitość czytań biblijnych. A co z rytem „trydenckim”? Tam postulat soborowy pozostaje martwą literą…

Po Ewangelii i homilii należy przywrócić "modlitwę powszechną", czyli "modlitwę wiernych" zwłaszcza w niedziele i święta nakazane, aby z udziałem wiernych odbywały się modlitwy za Kościół święty, za tych, którzy nami rządzą, za tych, którzy znajdują się w różnych potrzebach, oraz za wszystkich ludzi i o zbawienie całego świata (pkt. 53). Tego także, o ile mi wiadomo, nie ma w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego. Dlaczego? Przecież tu nie trzeba wprowadzać zmian w samym mszale; a może problemem jest ułożenie takiej modlitwy po łacinie, skoro cała msza sprawowana jest w tym czcigodnym języku?

Sobór święty określił także, kiedy stosować koncelebrę: w Mszy Krzyżma świętego oraz Mszy wieczornej Wielkiego Czwartku, na Soborach, zebraniach biskupów i synodach, przy poświęceniu opata… Czy w mszy w formie nadzwyczajnej rytu stosuje się koncelebrę? Chociażby w Mszy Wieczerzy Pańskiej Wielkiego Czwartku?

Wyraźnie też święty Sobór nakazał zniesienie prymy (pkt.89). Czy odmawiający brewiarz – zgodnie z „Summorum Pontificum” – biorą to pod uwagę? A czytania brewiarzowe o świętych? Opisy męczeństwa i żywoty Świętych uzgodnić z prawdą historyczną (pkt. 92). Istotnie, niektóre czytania w dawnym brewiarzu dalekie były od tej prawdy, oparte na apokryfach i legendach niezwykle czasami fantastycznych. O hymnach także wypowiadają się Ojcowie soborowi: Hymnom, o ile to uzna się za właściwe, należy przywrócić formę pierwotną, opuszczając lub zmieniając wszystko, co tchnie mitologią albo nie odpowiada chrześcijańskiej pobożności. W miarę potrzeby należy przyjąć także inne hymny, które znajdują się w zbiorach (pkt. 93). Można się zastanawiać nad owym „o ile uzna się to za właściwe”, ale wystarczy spojrzeć na hymny „poprawione” przez Urbana VIII, mające niewiele wspólnego z chrześcijańską poezją, chociaż bardzo dopracowane według prawideł poezji klasycznej. Tylko, parafrazując słynne pytanie Alkuina: Co ma wspólnego Chrystus z Horacym? Zresztą, dawny brewiarz był dosyć ubogi pod względem hymnów, zwłaszcza w odniesieniu do proprium de tempore Wielkiego Postu czy Okresu Wielkanocnego, i w oficjach o świętych.

To tylko przykłady, wskazujące na rozbieżności między myślą soborowych Ojców a sprawowaną liturgią. Pokazują one, jak bardzo, bardzo potrzeba prawdziwej reformy i przyjęcia nauki świętego Soboru Watykańskiego II.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marcin L. Morawski

Marcin L. Morawski na Liturgia.pl

Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.