Św. Leon Wielki – kazanie o Zmartwychwstaniu Pańskim

Ta natura nas przyjęła. Ani w naszym Swego, ani naszego w Swem nie zatraciła, która tak w sobie z boskości i człowieczeństwa jedną uczyniła Osobę, iż przy zachowaniu słabości oraz cnót ani ciało przez bóstwo nie stało się niecierpiętliwe, ani Bóstwo przez ciało cierpiętliwe.

1. Krzyż Chrystusa jest dla nas sakramentem i przykładem.
2. Natura nasza została przez Słowo przybrana we Wcieleniu, by mogła być za nią zapłacona cena.
3. Chrystus, zostając z nami na ziemi, umacnia nas, którzyśmy z Nim współumarli i współzmartwychwstali, a królując w niebie, zaprasza nas do Swej chwały.
4. Wszędzie mamy moc i przykład krzyża, którym przeciw pożądliwościom sprawić się możemy.
5. Do nieba należy dążyć przez pogardę dóbr ziemskich, z zachowaniem wiary w obie natury Chrystusa.
6. Przez przejście Chrystusa, które dokonało się w naszej naturze, mamy przygotowane przejście do szczęścia niebieskiego.
7. Eutychianie nie uczestniczą w święcie Zmartwychwstania, bo nie uznają natury naszej w Chrystusie.

1. Najmilsi! Ewangeliczne opowiadanie przedstawiło nam znaną tajemnicę wielkanocną, i tak przez cielesne uszy weszło do duszy naszej, że nikomu z nas nie jest obcym obraz rzeczy doskonałych, gdy przez Boga natchnione dzieje jasno wykazują, jaka bezbożność zdradziła Pana Jezusa Chrystusa, jaki sąd Go sądził, jakie okrucieństwo Go ukrzyżowało i z jaką chwałą zmartwychwstał. Lecz do tego należy dodać obowiązek naszego kazania, bo jak moim zdaniem wy według pobożnego zwyczaju macie obowiązek domagać się, tak rzeczą kapłana jest w tak świętą uroczystość do czytania nałączyć przemówienie. Ponieważ więc w uszach wiernych nie ma miejsca na brak uświadomienia, nasienie słowa zawartego w przepowiadaniu ewangelicznem, winno się pomnażać na glebie serc waszych, by po usunięciu duszących cierni i ostów wydały owoce wolne latorośle pobożnych uczuć i uczciwych chęci. Krzyż bowiem Chrystusa dany na zbawienie śmiertelnym jest sakramentem i przykładem: sakramentem, w którym dopełnia się moc Boska, przykładem, który podnieca pobożność ludzką, ponieważ odkupienie sprawia to w uwolnionych z jarzma niewoli, że, naśladując Go, mogą iść za Nim. Bo jeżeli mądrość światowa tak się chełpi w swych błędach, że jakiego sobie kto obrał przewodnika, za takiego idzie zdaniem, za obyczajami i wszystkiemi przykazaniami, jakaż będzie nasza łączność z Chrystusem, jeżeli się z Nim ściśle nie zjednoczymy? Skoro On jest – jak sam się określił – Drogą i Prawdą, i Życiem, a mianowicie Drogą świętego życia, Prawdą Boskiej nauki i Życiem wiekuistej szczęśliwości.

2. Gdy cały rodzaj ludzki upadł w pierwszych rodzicach miłosierny Bóg w ten sposób, chciał stworzeniu, na podobieństwo Swoje uczynionemu, przyjść z pomocą, przez Jednorodzonego Swego Jezusa Chrystusa, że naprawa natury nie była poza naturą i oprócz godności własnego pochodzenia ten drugi stan, po naprawie, miał być korzystny, szczęśliwy byłby, gdyby był nie wypadł z tego stanu, w jakim go Bóg uczynił. Lecz szczęśliwszy, jeżeli trwa w tym, do jakiego go przywrócił i wielką rzeczą było otrzymać postać od Chrystusa, lecz większą jest mieć substancję w Chrystusie. Przyjęła nas bowiem do swej własności owa natura, która według swej woli nagina się do miary łaskawości i nigdy zmianie nie podpada. Ta natura nas przyjęła. Ani w naszym Swego, ani naszego w Swem nie zatraciła, która tak w sobie z boskości i człowieczeństwa jedną uczyniła Osobę, iż przy zachowaniu słabości oraz cnót ani ciało przez bóstwo nie stało się niecierpiętliwe, ani Bóstwo przez ciało cierpiętliwe.

Przyjęła nas owa natura, której pochodzenia naszego rodzaju nie oderwała od wspólnego pnia i zarazem grzechu na wszystkich ludzi przechodzącego wykluczyła. Słabość i śmiertelność, które nie były grzechem, lecz karą za grzech Zbawiciel świata przyjął za karę, by je wypłacić jako cenę. Co więc we wszystkich ludziach było przekazywaniem potępienia to w Chrystusie jest sakramentem Miłości. Wydał się bowiem najokrutniejszemu wierzycielowi, wolne od długu i żydowskie ręce diabłu usłużne dopuścił do zadawania męki ciału niepokalanemu, dlatego chciał by było ono aż do Zmartwychwstania śmiertelne, aby wierzącym w Niego ani prześladowanie nie wydawało się nieprzezwyciężonem, ani śmierć nie była straszna, bo w ten sposób nie można było wątpić w uczestnictwo chwały jak nie było wątpliwości w połączenie natury.

3. Jeżeli zatem, Najmilsi, bez wahania wierzymy sercem co usty wyznajemy: w Chrystusie ukrzyżowani umarliśmy, pogrzebani zostaliśmy, także samego dnia trzeciego zmartwychwstaliśmy. Stąd mówi Apostoł: przeto jesteście spółpowstali z Chrystusem, co wzgóre jest szukajcie, gdzie Chrystus jest na prawicy Bożej siedzący, co wzgóre jest miłujcie, nie co na ziemi. Albowiem meście umarli i żywot nasz skryty jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się Chrystus żywotwarz okarze, tedy i wy z Nim okarzecie się w chwale (Kol 3, 1-4).

By zaś wiedziały serca wiernych, że mogą, wzgardziwszy pożądliwościami świata, wznosić się do górnej mądrości, przyrzeka nam Pan swą obecność mówiąc: Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28,20). Nie na próżno bowiem mówił Duch Święty przez Izajasza: Oto Panna pocznie porodzi Syna i nazowią imię Jego EMMANUEL (Mt 7,14). Jezus przeto wypełnia właściwość Swego imienia i Ten, który wstąpił na niebiosy nie opuszcza przysposobionych, Ten, który siedzi na prawicy Ojca jest mieszkańcem całego Ciała, On to na dole umacnia do cierpliwości, który w górę zaprasza do chwały.

4. Nie powinniśmy przeto tracić rozumu wśród błahostek, ani się lękać wśród przeciwności, tam są bowiem zwodnicze oszukaństwa, to wzrastają uciążliwości. Lecz ponieważ miłosierdzia Pańskiego pełną jest ziemia (Ps 32,5) mamy oczywiście przed oczyma zwycięstwo Chrystusa, by się spełniło co mówi: Nie lękajcie się, Jam zwyciężył świat (J 16,33; Wulgata ma: ufajcie). Walczymy więc, czy to przeciw pysze światowej, czy przeciw pożądliwościom ciała czy przeciw pociskom heretyków, zbrójmy się zawsze krzyżem Pańskim. Nigdy bowiem nie zbaczamy od uroczystości wielkanocnej, jeżeli w szczerości prawdy wstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości. Albowiem we wszystkich tego życia zmiennościach pełnych przeróżnych dolegliwości, winniśmy mieć na pamięci upomnienie apostolskie, które nas poucza: To w sobie czujcie i w Chrystusie Jezusie, który będąc w postaci Bożej nie poczytal za drapiestwo, że był równym Bogu, ale wyniszczył samego Siebie przyjąwszy postać sługi, stawszy się na podobieństwo ludzi i postawą naleziony jako człowiek, sam się poniżył stawszy się na podobieństwo ludzi i postawą naleziony jako człowiek, sam się poniżył stawszy się posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowej. Do czego im Bóg wywyższył Go i darował Mu Imię, które jest nad wszelkie imię, aby na imię Jezusowe wszelkie kolano klękało, niebieskich i ziemskich i podziemnych; a iżby wszelki język wyznawał, iż Pan Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca (Flp 2, 5-11.). A więc mówi: jeżeli rozumiecie tajemnice wielkiej miłości i pojmujecie co Jednorodzony Syn Boży zniósł dla zbawienia rodzaju ludzkiego, to czujcie w sobie, co i w Chrystusie Jezusie, którego pokorą nikomu z bogatych gardzić ani nikomu ze szlachetnych wstydzić się jej nie wolno. Żadne bowiem szczęście ludzkie nie może wznieść się tak wysoko, by uważało o sobie za wstyd, że Bóg zostający w postaci Boga nie uważał za rzecz godną przyjąć postaci sługi.

5. Naśladujcie to, co zdziałał, miłujcie co umiłował, znajdując w sobie laskę Bożą swoją w Nim kochajcie naturę. Ponieważ jak On przez ubóstwo nie utracił bogactwa, przez pokorę nie umniejszył chwały, przez śmierć nie postradał nieśmiertelności, tak i wy, idąc tymi samymi stopniami, tymi samymi śladami dla osiągnięcia rzeczy niebieskich, gardźcie rzeczami ziemskimi, podjęcie bowiem krzyża jest rozbiciem pożądliwości, wytępieniem wad, usunięciem próżności, wyzbyciem się wszelkiego błędu. Gdy bowiem Paschy Pańskiej nie może święcić ani bezwstydny, ani rozwiązły, ani pyszny, ani chciwy, to nikt od tej uroczystości nie jest tak dalekim jak heretycy, a najbardziej ci, którzy źle mniemają o Wcieleniu Słowa, czy to umniejszając Bóstwo, czy zaprzeczając ciała.

Syn Boży jest bowiem prawdziwym Bogiem. Wszystko czem jest Ojciec, z Ojca mając, bez żadnego doczesnego początku, żadnej zmianie niepodlegający, nierozdzielny z Jednym, nieróżniący się od Wszechmocnego Wiekuistego Rodzica, Wiekuisty i Jednorodzony – by wierny umysł, wierząc w Ojca i Syna, i Ducha Świętego, w tejże samej jednej Bóstwa istocie ani jedności nie dzielił na stopnie, ani Trójcy nie zaciemniał jednością. Nie wystarczy zaś uznawać Syna Bożego w całej naturze Ojca, ale uznać Go mamy w tem, co nasze, jako nieodchodzącego od tego, co Jego.

Owo bowiem wyniszczenie, jakiemu się poddał dla naprawienia ludzkości było hojnością miłosierdzia, nie zaś pozbawieniem władzy, albowiem gdy z odwiecznej rady Boga nie miało być dane ludziom inne imię pod słońcem, w którem by mieli być zbawieni (Dz 4,12). Niewidzialny uczynił substancję Swoją widzialną, niepodlegający czasowi czasową, niecierpiętliwy cierpiętliwą, nie w tym celu, by moc zamieniła się w słabość, lecz by niemoc mogła się zamienić w moc niezniszczalną.

6. Dlatego samo święto, które Wielkanocą (Pascha) nazywamy, u Hebrajczyków nosi miano Phase, tj. przejście. Według świadectwa Ewangelisty, przededniem Paschy, wiedząc, Jezus, iż  przyszła godzina Jego, aby przeszedł z tego świata do Ojca (J 13,1) . A jakiejże natury miało być owo przejście jeżeli nie naszej, by nierozdzielnie i Ojciec był w Synu i Syn w Ojcu, lecz ponieważ Słowo i Ciało jedną jest Osobą, nie oddziela się przyjęty od przyjmującego, a zaszczyt podwyższenia nazywa się zyskiem podwyższającego, według słów Apostola -jak już wspomnieliśmy: Dlatego i Bóg wywyższył Go i darował Mu Imię, które jest nad wszelkie imię (Flp 2,9) . W słowach tych, wyrażone jest podwyższenie przybranego człowieka, by ten sam, w którego cierpieniach nierozdzielnie pozostaje bóstwo, współwiecznym był w chwale bóstwa. Do uczestnictwa w tej niewypowiedzianej godności sam Pan przygotowywał błogosławione przejście, gdyż tu, przed nadchodzącą męką modlił się nie tylko za swymi apostołami i uczniami, ale także za całym Kościołem mówiąc: A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez słowo ich uwierzą we Mnie, aby wszyscy byli jedno, jako Ty, Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w nas jedno byli (J 17, 20-22).

7. W jedności tej żadnego udziału mieć nie będą ci, którzy zaprzeczają, że w Bogu, Synu Boga, prawdziwie ludzka jest natura, wrogowie zbawiennej tajemnicy i obcy wielkanocnemu świętu, ponieważ nie zgadzają się z Ewangelią i symbolowi [w Wyznaniu wiary – przyp.red.] się sprzeciwiają, święta tego z nami obchodzić nie mogą, bo chociaż odważają się nazywać się chrześcijanami, pędzi ich od siebie wszelkie stworzenie, którego głową jest Chrystus.

Wy zaś w uroczystość te słusznie się cieszycie i pobożnie radujecie, bo przyjmujecie czystą prawdę bez żadnego kłamstwa, ani też nie wątpicie w narodzenie Chrystusa według ciała, Jego mękę i śmierć oraz cielesne zmartwychwstanie, ponieważ uznajecie prawdziwego Chrystusa bez żadnego rozdziału, z Bóstwem od żywota Dziewicy, prawdziwego na drzewie Krzyża, prawdziwego w grobie ciała, prawdziwego w chwale zmartwychwstania, prawdziwego na prawicy ojcowskiego majestatu.

Stąd też, jak mówi Apostoł: Zbawiciela oczekiwamy, Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przemieni ciało podłości naszej, przypodobane ciału jasności Swojej (Flp 3,20), który żyje i króluje z Ojcem i Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.

Leon Wielki, Kazania wybrane, z łac. przetłumaczył, wstępami i komentarzem zaopatrzył ks. dr Jan Czuj, Poznań 1936, s. 150.

Zobacz także