Świętowanie Bożego Narodzenia u sióstr od św. Klary

XVIII-WIECZNE ROTUŁY Z KLASZTORU SIÓSTR KLARYSEK PRZY KOŚCIELE ŚW. ANDRZEJA W KRAKOWIE (CZ. 2/3)

Wcielanie „błogosławionego ubóstwa” w życie było i jest modus procedendi zakonów braci franciszkanów i sióstr klarysek; począwszy od XIII wieku ten właśnie charyzmat zjednywał zgromadzeniom, założonym przez świętych Franciszka i Klarę, rzesze wiernych.

W nocy z Niedzieli Palmowej na Wielki Poniedziałek 1211 (lub 1212) roku, w Porcjunkuli młoda Klara Offreduccio di Favarone poszła w ślady ubogiego świętego z Asyżu, przyjmując habit z rąk swojego przyjaciela i mistrza. Klara, decyzją Franciszka, miała wkrótce założyć dla szlachcianek oraz mieszczanek nowy zakon damianitek (Ubogich Panien) i zamknąć się w klauzurze. W roku 1219 siostry od św. Klary otrzymały od papieża Innocentego III „przywilej ubóstwa”, który – według założycielki – kolejny papież Innocenty IV zniweczył zezwoleniem na posiadanie przez zgromadzenie własności wspólnej. Święta Klara postanowiła napisać więc własną regułę, starając się (z powodzeniem) niemal do ostatnich swych dni o przywrócenie przez papieża pierwotnej zasady ubóstwa. Od 1255 roku, popularne już wówczas zgromadzenie, nazywano Zakonem św. Klary (Ordo Sanctae Clarae), czyli klaryskami.

Jeszcze za życia świętej, w 1245 roku bł. Salomea – córka księcia krakowsko-sandomierskiego Leszka Białego, wdowa po królu halickim Kolomanie – złożyła śluby zakonne. Odbyło się to w Sandomierzu, w trakcie obrad kapituły prowincji czesko-polskiej franciszkanów. Pierwszymi siostrami w nowym polskim zgromadzeniu były klaryski z konwentu praskiego, założonego przez św. Agnieszkę, z którą (podobnie jak z matką Klarą) Salomea utrzymywała kontakty korespondencyjne. Zanim w 1309 roku książę Władysław Łokietek oddał siostrom (pozostającym pod opieką rodziny książęcej) siedzibę przy ulicy Grodzkiej, klaryski przemieszczały się od Sandomierza, Zawichostu, przez Skałę, po Stary Sącz. W 1325 roku, po prawnym uregulowaniu zamiany własności kościoła św. Andrzeja przy Grodzkiej, papież Jan XXII zatwierdził istnienie klasztoru sióstr klarysek, a książę Łokietek otoczył je wsparciem i opieką finansową. Dziś jest to najstarszy zakon żeński z siedzibą w obrębie murów miejskich Krakowa.

W wiekach XVII i XVIII – szczególnie interesujących mnie ze względu na badany w pracy zespół kantyczek z rotułami z tego okresu – klaryski składały trzy podstawowe śluby: czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, oraz dodatkowy ślub dożywotniej klauzury. (Odstępstwo od ślubu klauzury możliwe było w przypadku sprowadzania do kaplicy klasztornej kapeli, zapraszanej przez ksienię na ważniejsze uroczystości).

Matka założycielka, św. Klara, wprowadziła w zakonie podział na siostry piśmienne i niepiśmienne, uznany następnie również w regule papieskiej. Matka ksieni nakładała na siostry chórowe, które przeważnie musiały wykazać się umiejętnością pisania i czytania, obowiązek sprawowania Boskiego Oficjum (na wzór braci franciszkanów), powierzając im brewiarze. Siostry chórowe również więcej medytowały od pozostałych6. Reszta sióstr służebnych (konwersek) w zamian miała odmawiać modlitwę „Ojcze nasz” kilka razy dziennie; wykonywała też częściej prace fizyczne.

Ksieni dobierała sobie do pomocy siostry, wśród których znajdowała się m.in. wikaria, mająca obowiązek uczęszczania do chóru i dopilnowywania porządku podczas modlitw i nabożeństw. Pomagały jej w tym zazwyczaj cztery siostry kantorki, przygotowujące śpiewy liturgiczne. Dwie pierwsze uczyły śpiewu oraz pilnowały porządku wśród śpiewników, natomiast kantorki trzecia i czwarta za zadanie miały przede wszystkim składanie książek do śpiewu.

Rytm życia klasztornego przebiegał od wieków bez zmian; według reguły papieża Urbana IV siostry odmawiały w ciągu dnia osiem godzin kanonicznych. Na modlitwę pacierza na chór zwoływał zakonnice dźwięk dzwonka. Kantorki zaczynały śpiew, intonując melodię modlitwy (stąd zwane były zaczynarkami), recytację natomiast rozpoczynały wikarie.

Msza święta w tygodniu była odprawiana w kaplicy, niedziela i święta były wyróżnione celebracją mszy w kościele z udziałem ludu. Od pewnego momentu dwie msze święte w ciągu dnia były odprawiane jedna po cichu, druga z towarzyszeniem śpiewów.

Klaryski mogą  poszczycić się wielowiekową i bogatą kulturę  muzyczną. Świadczyć mogą o tym do dziś przechowywane w klasztornej bibliotece i archiwum cenne rękopiśmienne księgi liturgiczne, starodruki (m.in. Graduał z XIII wieku), antyfonarze z XIV i XVI wieku, Liber choralis variarum cantionum z 1650 roku, modlitewniki, brewiarze, pisane przez siostry nabożeństwa wielkopostne oraz rotuły, które klaryski układały same w okresie adwentu.

Śpiew był i jest po dzień dzisiejszy nieodłącznym elementem bogatych w obrzędy uroczystości świąt Bożego Narodzenia. Nowennę do Bożego Narodzenia (16 grudnia) poprzedzał ścisły post. Klaryski brały w tym czasie udział w roratach. Przez siedem dni aż do Wigilii ksieni, wikaria oraz siostry pełniące urzędy, zaczynały śpiewy antyfon o treści nawiązującej do tematów biblijnych, z bogatą oprawą muzyczną. Towarzyszył temu symboliczny gest odebrania przez ksienię kornego pokłonu od kantorek. W dniu Wigilii siostry składały świąteczne życzenia ksieni oraz przygotowywały szopkę na chórze, umieszczając w niej figurki jasełkowe. Dzień Bożego Narodzenia był apoteozą cudu Wcielenia, czego dowodem również szczególna forma obowiązująca w tym czasie: po pierwszej cichej mszy siostry kolędowały radośnie z towarzyszeniem instrumentów. Młodsze klaryski odwiedzały w tym dniu również chore lub starsze siostry, śpiewając im kolędy i rotuły. W drugą niedzielę po Trzech Królach miała miejsce kolenda ksieni – była to kolejna z okazji do podkreślenia radości ze świętowania poprzez włączenie instrumentów i śpiewu. Święto Ofiarowania Pańskiego kończyło domowe uroczystości u klarysek. Znakiem tego było rozebranie szopki.

Twórczość literacka w zakonach żeńskich w XVII i XVIII wieku

Badania nad zjawiskiem, jakimi jest typ religijności sprzed reformy Soboru Trydenckiego i uduchowienie czasów potrydenckich, pozwalają scharakteryzować ważne przemiany zachodzące w mentalności i duchowości, a zatem i w sztuce przełomu XVII i XVIII wieku. Pojawienie się katolicyzmów narodowych, nieznanych dotąd kultów i obrzędowości dało impuls do istotnych zmian stylu pisania i starej religijności. Mistyka – w nowej, nie zbiorowej, lecz zindywidualizowanej postaci (świeckiej i zakonnej) – stała się w tym czasie dominującym stylem pobożności. Barokowa twórczość o charakterze religijnym (coraz częściej praktykowana przez „panny zakonne”) w centrum uwagi ma bezpośrednie doświadczanie Boga.

Pojawienie się licznych szkół duchowości, w tym najistotniejszych: medytacji ignacjańskich, modlitw terezjańskich oraz szkół benedyktyńskiej, włoskiej i francuskiej, było wyraźnym sygnałem przeniesienia punktu ciężkości z dogmatu na emocje z nim związane. Poezja posługująca się językiem mistyki, a więc nowa tendencja literacka i teologiczna epoki, zaczęła stopniowo znajdować realizację wewnątrz zgromadzeń zakonnych, w szczególności zaś zakonów żeńskich: benedyktynek, klarysek, karmelitanek bosych, a nieco później i wizytek. Niestety, podstawowy problem dojrzałego baroku, tzw. ogólne niedokształcenie społeczeństwa, dotknął również środowiska zakonne, co uniemożliwia zakwalifikowanie liryki w nich powstającej do poezji najwyższych lotów.

Poetyckie twory literatury ascetyczno-mistycznej zakonnic są pełne antynomii, której źródeł należy szukać pośrednio w reformie chełmińskiej i staraniach ksieni klasztoru benedyktynek – matki Magdaleny Mortęskiej. Przełom XVI i XVII wieku to dla zakonów żeńskich czas tworzenia się nowych reguł zakonnych, a przede wszystkim nacisku na rozwój intelektualny. Matka Mortęska dbała o ogólnohumanistyczny rozwój sióstr z nowicjatu, rozpoczynając od nauki czytania, pisania i śpiewu, a kończąc na przekładach tak cennych dzieł z zakresu życia wewnętrznego, jak: Kolacje Ojców Kasjana czy pisma Fatiego i Alvareza. Często jedyną pobudką do sięgania po pióro był dla sióstr przymus spisywania przeżyć wewnętrznych w postaci pokuty, nierzadko łączący się z przedstawianiem efektów pracy na forum zgromadzenia w obecności przeoryszy. Drugorzędnym impulsem do tworzenia mogła być szczególna nobilitacja kobiet-poetek w tamtym czasie. Obie pobudki raczej nie uaktywniały prawdziwych talentów poetyckich i być może dlatego właśnie spośród masowej twórczości ascetyczno-mistycznej sióstr tak łatwo udaje się wyłowić rzadkie perły barokowej liryki i prozy zakonnej. Najwięcej najcenniejszych i zachowanych tekstów z XVII i XVIII wieku kryją klasztory Karmelitanek Bosych z Wesołej w Krakowie, sióstr benedyktynek sandomierskich, przemyskich, norbertanek na Zwierzyńcu oraz klarysek. Zgromadzenia te różni przede wszystkim stopień konserwatyzmu: podczas gdy klaryski postrzegane są jako „awangardowe”, benedyktynki staniąteckie pozostają wiernymi XVI-wiecznej tradycji liturgicznej i benedyktyńskiej pobożności, z kolei cechą charakterystyczną zakonu karmelitanek są przede wszystkim medytacje.

Wewnętrzne podziały, inspiracje i charaktery tekstów mistycznych we wszystkich zakonach żeńskich stykają się jednak na wspólnej płaszczyźnie – rozmyślań, czyli tekstów inspirowanych dramatem Męki Pańskiej. Te schematycznie potraktowane refleksje nad wydarzeniami Wielkiego Czwartku mogą przypominać średniowieczne apokryfy, ale są bardziej niż one zbliżone do obrazów biblijnych, a używana w nich symbolika koresponduje z tekstem Ewangelii. Odrębny typ cyklu rozmyślań pochodzi z klasztoru benedyktynek wileńskich. Te XVIII-wieczne medytacje, osnute na wątku Te Deum laudamus, powstały na święto Wniebowstąpienia NMP. Oba typy rozważań miały pobudzać wyobraźnię, posługiwały się oszczędnymi środkami, by wzbudzać pobożne uczucia, ich autorki nie zawsze były jednak w stanie uniknąć infantylnej i naiwnej emocjonalności.

Duchowe autobiografie (najczęściej spotykane u karmelitanek bosych), czyli relacje o stanach wewnętrznych duszy, były w epoce baroku jednym z popularniejszych gatunków literatury religijnej. Do tej pory wewnętrzne oczyszczenia należały do tematów tabu wśród mistyków. Od XVIII wieku wraz z duchową autobiografią pojawiło się pojęcie racjonalnej imitacji przeżyć, ponad wszystko ekstazy – największego mistycznego doświadczenia obcowania z bóstwem, „zawieszenia zmysłów” i ich wyobcowania. Zakonnice piszące autobiografie czerpały inspiracje z topiki mistycznej; wzorowały swoją twórczość na autobiograficznych, mistycznych pismach św. Teresy: Gloriae i Księdze życia. Ich ekstatyczna poezja opierała się na kontrastach i paradoksalnym zestawieniu bólu i rozkoszy, miłości świętej i zmysłowej, ducha i ciała.

Rotuły z rękopiśmiennych kantyczek sióstr klarysek również wykorzystują topikę  skupiającą się wokół popularnych w baroku obrazów: żywej śmierci, strzał czy ogni miłości. Rotuła O, dobry Jezu jako mnie oświecasz to przykład liryki wzorowanej na poezjach religijnych, balansujących między zmysłowością i sacrum:  

O, dobry Jezu jako mnie oświecasz,
Jak święty ogień w sercu moim wzniecasz,
Omdlewam prawie od wielkiej słodkości,
Pragnący sobie Twojej obecności.
(…)
O, Jezu śliczny, o, Jezu miluchny,
Mówić  nie mogę, jak jesteś wdzięczniuchny,
Ustaję  prawie wszystka dla radości,
Tak pali serce ogień Twej miłości.     

Barok dojrzały wprowadza do sztuki nowy nurt – konceptyzm – ten wysmakowany zabieg dociera również za bramy klasztorów żeńskich; kolędy i kantyczki (również w zbiorach krakowskich klarysek) pełne są tej tendencji. Wzory świeckiej liryki Żabczyca, Grochowskiego czy Twardowskiego przetarły ścieżkę motywom „zmysłowego” instrumentarium, synestezji czy charakterystycznym dla literatury baroku zestawieniom bólu i rozkoszy: 

(…)
Miłość twa wielka i twe poniżenie,
Abyś  nam sprawił w niebie wywyższenie,
Dajże nam proszę  Ciebie naśladować, 
Twego przykładu zawsze się imować. 
Wzgardy, pokory i krzyża twojego,
W tym delicyje żywota mojego,
A tą  wijolką rozweselać Ciebie,
Dajże mój Jezu i tu i zaś  w niebie.
(Kiedym bieżała ja, uboga służka)

Stosowane aliteracje i paronomazja mają oddawać ekstatyczny nieład – niezdolność języka w wyrażeniu tego, co niewyrażalne. Kantyczki żeńskiego karmelu, związane z terezjańską doktryną modlitwy, łączą ekstazę i miłość zmysłową do Narodzonego jako do Oblubieńca, który bierze we władzę wszystkie zmysły Oblubienicy i pozwala jej „umrzeć dla świata”. Zgodnie z filozofią św. Teresy tak ma się kończyć pierwsza faza vita contemplativa, kolejną jest służba Bogu i bliźniemu, równie chętnie eksploatowana przez anonimowe autorki, co motyw zaślubin Oblubienicy z Oblubieńcem, wzorowany na świeckiej poezji erotycznej.

Osobną  grupę popularnych w baroku kolęd stanowią liryczne teksty z teologią w tle – źródło przemyśleń indywidualnych, pełnych współczucia, altruizmu i uczuć. W kantyczkach sióstr klarysek towarzyszą im konceptystyczne antytezy, wykorzystywane przede wszystkim przez świecką lirykę religijną: 

(…)
Tu miłość w lodzie,
Tu ogień  w chłodzie,
Tu słowo w skryciu,
Tu Bóg w powiciu.
(Infinitae bonitatis et immensae maiestatis)    

Unaoczniają  one potęgę Bożej miłości i rozważaną z teologicznego punktu widzenia nieodgadnioną tajemnicę Wcielenia Boga. Chcą ująć wszelkimi dostępnymi środkami wyrazu zapowiedziany już w proroctwach Izajasza cud, odwołując się do paradoksów: 

(…)
Bywszy Panem tego świata, z poddanemi już się brata.
Niesłychana to nowina, sługa z Pana Bóg Dziecina. 
Bywszy Bogiem wszechmogącym, człowiekiem stał się cierpiącym.
Niesłychana to nowina, w ludzkim ciele Bóg Dziecina. 
Przed wieki z Ojca się  rodzi, na świat w ciele dziś  wychodzi.
Niesłychana to nowina, dziś się rodzi Bóg Dziecina.
(Cóż to proszę za nowina, że się staje Bóg Dziecina?)

W kolędach Karmelu, ale także w zbiorach sióstr klarysek, powaga kolęd refleksyjnych (z odwołaniami i paralelami do Starego i Nowego Testamentu) przeplata się z radosnym i świątecznym tonem, z towarzyszeniem muzyki oraz tańca (a niekiedy i doskonałego wina). Mowa tu o typie kolęd rekreacyjnych, ludycznych i zabawowych, związanych z bożonarodzeniowymi domowymi obrzędami. Do tego gatunku należeć będzie z pewnością rotuła Pódźmyż siostry wszystkie teraz po kolędzie, nieco frywolna i zdradzająca panujące w tym czasie rozluźnienie ostrej reguły w klasztorze:  

(…)
Pódźmyż  tedy miłe siostry po kolędzie,
Z nami tyż  wesoła Panna Ksieni będzie,
Każ  nam rekrerować Panno Ksieni nasza.
Aza nam każe przynieść co dobrego,
Aza się  potym natrafi co lepszego,
Każ  nam rekrerować Panno Ksieni nasza.
Nasza Panna Ksieni z siestrzyczkami,
Każe nam wina pełnić  kubeczkami,
Każ  nam rekrerować Panno Ksieni nasza.  

W klasztorach żeńskich gatunkami pośrednimi, równie chętnie tworzonymi i śpiewanymi, co radosne kolędy na rekreację, były kołysanki o mistyczno-medytacyjnym charakterze oraz pastorałki z nurtu realistyczno-epickiego o podkładzie humorystycznym.

Tradycja kołysania Dzieciątka (imitowanego przez lalkę) musiała szczególnie przemawiać do emocji „panien”, co pozostawiło w barokowych zbiorach wyraźny ślad w postaci dużej grupy kolęd-kołysanek. Eksponują one opuszczenie i bezradność Świętej Rodziny, która zgodnie z barokową tendencją, traci stopniowo na pierwotnym, biblijnym charakterze, stając się chłopską rodziną, osadzoną w polskich realiach. Stąd blisko nam do realistyczno-epickiego nurtu – pastorałki, tak spopularyzowanej w XVIII wieku, której osnową jest nędza Nowonarodzonego oraz Jego zstąpienie na niziny społeczne; pastorałka wprowadza Dziecię i Jego rodzinę w realia polskiej XVII i XVIII-wiecznej kultury plebejskiej i magnacko-szlacheckiej (Nuć pastuszku pean nowy, Pasterze czy śpicie, iże nie widzicie?, Śpiewajmyż dziś Panu):

(…)
Panowie szafarze,
Także i włodarze,
Wstawajcie.
Nie bądźcie tak skąpemi,
Do Pana z dary swemi
Biegajcie.
Dajcie, co ma który,
Nieście gęsi, kury
Dla Pana.
Dajcie wołu karmnego,
Przyjmie on i tłustego
Barana.

Wy ze wsi kmiotkowie,
Ubodzy chłopkowie
Wstawajcie.
Macie pszeniczkę,  żytko,
Zaczym Panu to wszystko
Dawajcie.

(Śpiewajmyż dziś Panu)

Komizm sytuacyjny – niewyszukany i naiwny – jest atrybutem pastorałki: 

(…)
Ja, siedząc na budzie, z wielkiego strachu
Upadłem na ziemię z samego dachu,
Co anieli za śmiech wzięli:
„Wstań Michale!”  – „Ale, ale
Mnie bok boli!”.
Kuba biegł  do trzody, porwał barana,
Stasek garczek masła, mleka pół dzbana,
A ja z budy skrzypce, dudy,
Choć  nie mogę, bieżę w drogę
Jak najprędzéj.

(Przy onej dolinie w Judzkiéj krainie

Towarzyszy mu wprowadzenie licznych akcesoriów XVII i XVIII-wiecznej wsi i związanych z żywiołem pasterskim darów: produktów rolnych i hodowlanych, stanowiących codzienność wsi polskiej. Grupa pastorałek i pastorelli jest też jedną z najsilniej reprezentowanych w XVIII-wiecznych kantyczkach sióstr klarysek.


Część 1: O pieśni bożonarodzeniowej

Część 2: Świętowanie Bożego Narodzenia u sióstr od św. Klary

Część 3: „Wyobraźnia pomaga rozumieniu”


Źródła:

  • Pierwszy list św. Klary do św. Agnieszki Praskiej w: http://www.ofmconv.pl/Pisma/agnieszka1.htm
  • P. Gąsiorowska, Życie codzienne klarysek krakowskich od XIII-XVIII wieku, Kraków 2003.
  • K. Górski, Dzieje duchowości w Polsce, Kraków 1985.
  • K. Górski, Matka Magdalena Mortęska i jej rola w reformie trydenckiej w Polsce, „Nasza Przeszłość” XXXIV/1971, Kraków.
  • M. Borkowska OSB, Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII-XVIII wieku, Warszawa 1996.
  • M. Hanusiewicz, Święte i zmysłowe w poezji religijnej polskiego baroku, Lublin 1998.  

Zobacz także