W herbie nowego papieża nie ma wizerunku tiary

Jako pierwszy papież w historii Benedykt XVI zrezygnował z umieszczenia w jego papieskim herbie tiary - znaku władzy świeckiej. Zamiast niej widnieje biskupia mitra. Jak się przypuszcza, zmiana ta ma podkreślać zrzeczenie się przez papieża władzy świeckiej i silniejsze podkreślenie jego roli jako biskupa Rzymu.

 

Pod szyldem herbowym umieszczony też został paliusz, który podczas Mszy św. inaugurującej pontyfikat nałożono na ramiona nowego papieża zgodnie z tradycją z pierwszych wieków niepodzielonego chrześcijaństwa.

W 1963 roku Paweł VI odbył wprawdzie koronację, ale potem już nigdy nie założył tiary. Co więcej, pozbył się tej potrójnej korony, ofiarując uzyskane pieniądze na ubogich. Nałożenie paliusza ozdobionego czerwonymi krzyżami zastąpiło dawną ceremonię koronacji papieża w 1978 r., podczas inauguracji pontyfikatu Jana Pawła I. Bez koronacji rozpoczęli swój pontyfikat kolejni papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI, który obecnie usunął tiarę również z herbu.

Tarcza w papieskim herbie pochodzi z czasów kardynalskich Josepha Ratzingera. Używa go od roku 1977, gdy został arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. W obecnej formie herb dzieli się na trzy pola. Na lewym górnym polu znajduje się ukoronowana głowa Murzyna. Pojawia się ona od XIV wieku w herbie diecezji Fryzyngi. Przyjmując ją do herbu, arcybiskup Ratzinger nawiązywał nie tylko do tradycji obejmowanej przez siebie diecezji. W wydanej przed kilku laty autobiografii „Moje życie” wyjaśnił: „Dla mnie jest to wyraz powszechności Kościoła, który nie zna żadnych różnic rasowych czy klasowych, bo wszyscy jesteśmy kimś jednym w Chrystusie, jak pisze Paweł w Liście do Galatów”.

Na herbie biskupim obecnego papieża wizerunek głowy znajdował się w dwóch polach. Obecnie to zbędne powtórzenie usunięto, zmniejszając ilość pól do trzech.

Do tradycji diecezji Fryzyngi nawiązuje też objuczony niedźwiedź w prawym górnym polu herbu. Według legendy pierwszy tamtejszy biskup na początku VIII wieku pielgrzymował konno do Rzymu. Gdy konia zabił niedźwiedź, święty Korbinian zmusił zwierzę, by mu zaniosło bagaże aż do Wiecznego Miasta. Nawiązując do pewnych wyrażeń świętego Augustyna, arcybiskup nominat widział w postaci jucznego zwierzęcia samego siebie, obciążonego biskupimi obowiązkami.

Ksiądz Ratzinger poświęcił teologii Augustyna swą pracę doktorską. Nic więc dziwnego, że w herbie pojawiła się jeszcze inna aluzja do tego ojca Kościoła. W dolnym polu widnieje muszla. Biskup Hippony miał mieć widzenie dziecka przelewającego muszlą wodę z morza do dziury w piasku. Uświadomiło mu to, że ludzki umysł nie jest zdolny w pełni pojąć tajemnicy Boga. Ogarnia tylko niewielką jej część.

Muszla ma też inne znaczenia symboliczne. Jest oznaką pielgrzymów zdążających z całej Europy do grobu świętego Jakuba w Santiago de Compostela.

na podst. KAI i Radia Watykańskiego

 

Zobacz także