Wielkie Antyfony: 21 grudnia, O Oriens

Oczekując na Mesjasza żyjemy nadzieją na przyjście samego Boga, który oświecając ludzi swą odwieczną mądrością pozwala w prawdziwym świetle odczytywać losy, historię całych pokoleń oraz poszczególnych ludzi.

O Wschodzie, blasku światła wiecznego i słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć tych co siedzą w ciemności i w cieniu śmierci.

W dniu 21 grudnia, w którym przypada dzień jesienno–zimowego przesilenia słonecznego Kościół śpiewa w liturgii antyfonę nazywając Mesjasza: Wschodem, Blaskiem odwiecznej światłości i Słońcem Sprawiedliwości. Obraz ciemności potrzebujących światła, który pojawił się w ostatnich słowach poprzedniej antyfony, jest tutaj kontynuowany i rozwijany. Obrazy te jednocześnie nawiązują do pierwszej antyfony, mówiącej o mądrości będącej stwórczą mocą Boga. Wszystkie te trzy określenia chcą w wyczerpujący i pełny sposób podkreślić wyjątkowość światła, jakie przynosi Zbawiciel. Odnajdujemy tu wyraźną aluzję do Księgi Mądrości (7,26), gdzie Boska Mądrość nazwana jest candor lucis aeternae – odblaskiem światła wiecznego. Można też dostrzec odniesienie do mesjańskiego psalmu 110, 3, w którym autor natchniony opisuje pochodzenie Mesjasza z odwiecznego światła samego Stwórcy. Natomiast termin „Słońce sprawiedliwości” pochodzi z Księgi Proroka Malachiasza (3,20), gdzie autor posługując się obrazami światła zapowiada nadejście wyzwolenia dla narodu wybranego będącego wówczas pod perskim panowaniem (Vw. n.e.).

Wszystkie te figury wskazują w ten sposób na przyjście Mesjasza, jako na czas nowego początku. Ten nowy etap przynosi inne światło, ciepło, a co za tym idzie nowe życie. W ciemnościach zła, w niewoli jest ono źródłem nadziei na ocalenie. Chrystus jako Wschód (Orient), ma za zadanie zawrócić ludzi ze śmiercionośnych dróg zła ku nowym drogom wiodącym ku bliskości z Ojcem Światła. Grzech bowiem zaciemnia prawdziwy obraz Boga, przedstawia go w złym, niesprawiedliwym świetle, niesłusznie czyniąc go przeciwnikiem człowieka. Książe ciemności, czyli szatan, konkurując z Bogiem i stale mamiąc człowieka „świecidełkami” tego świata chce, aby człowiek popadł w dezorientację, zagubił się w świecie i w codziennym życiu. Ciemność grzechu, nieposłuszeństwa, oderwanego od przykazań życia hamuje wzrost w wolności, łasce i Bożym świetle.

21 grudnia: O Oriens  21 grudnia: O Oriens

Treści te zawarte są również kantyku Zachariasza, ojca Jana Chrzciciela. Protoplasta Poprzednika Mesjasza wyraża w nim wielką tęsknotę całych pokoleń okradanych przez złego z łaski i Bożego światła. Syn Boży nazywany jest w antyfonie „Blaskiem wieczystej światłości”, co może być rozumiane dwojako: w znaczeniu biernym – odblask, odbicie światła, lub też (biorąc pod uwagę grecki źródłosłów: apaugasma pochodzący z Hbr 1,3) w znaczeniu czynnym, jako promieniowanie światła. Śmiało zatem można się tu doszukać analogii do dwóch natur Mesjasza: człowieka będącego odblaskiem Ojca, chcącego swym przyjściem przywrócić pierwotny, rajski obraz pierwszego stworzenia oraz Boga – promieniującego życiodajną chwałą Ojca.

Oczekując na Mesjasza żyjemy nadzieją na przyjście samego Boga, który oświecając ludzi swą odwieczną mądrością pozwala w prawdziwym świetle odczytywać losy, historię całych pokoleń oraz poszczególnych ludzi. To światło obnaża co prawda nasze niedostatki, nędze i słabości, ale tylko po to, by dopomóc w zmianie kursu naszego życia na właściwy. Ostatnia figura, odwołująca się do Mesjasza jako Słońca sprawiedliwości chce nam wskazać na kierunek tych zmian i osoby, jakie powinna objąć. Przede wszystkim zmiana naszego życia musi dotyczyć samego Boga. Musimy znów oglądać Go w prawdziwym świetle, jako źródło życia i miłości, a nie jako przeciwnika rodzaju ludzkiego, do czego ustawicznie chce namówić ludzkość szatan. Zmiana sposobu patrzenia musi również objąć drugiego człowieka, który stanie się wówczas naszym bratem, a nie rywalem w wyścigu o szczęście doczesne. Sprawiedliwość, jaką chce ofiarować Mesjasz to nie sztywne przestrzeganie praw i obowiązków, ale to żywa, przemieniająca życiowa mądrość, pozwalająca nawiązywać, kształtować i uzdrawiać więzi z Bogiem, bliźnim i stworzonym światem (Mdr 1,15). Ideał, jakim jest Mesjasz, którego „sprawiedliwość jest pasem u bioder” (Iz 32,1) i cnotą umożliwiającą owocne panowanie (Iz 32,1) przychodzi właśnie po to, aby po wiekach ciemności łamania Bożych praw uwolnić nas od skutków nieprawości. Jest to nie tylko właściwy, Boży styl egzystencji, ale również nagroda za wierne życie (Ml 3,20). Dzięki Eucharystii możemy doświadczać tej odpłaty, nosić już w sobie jej zadatek (gr. arrabon). Czym dla ludzi, przyrody jest wschodzące słońce dające życie i ciepło, tym jest Mesjasz przynoszący nowe życie w łasce, rozpoczynającej nowy dostęp do nieśmiertelnego życia. Dzięki Chrystusowi, jesteśmy w stanie wszystko co było, jest i będzie ujrzeć w pełniejszym świetle, inaczej, mądrzej i bez ograniczeń.

Dźwięk:
O Oriens, nagranie © Liturgia.pl


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także