Zabito niewinnego Pana, dlatego będą Go opłakiwać jak jedynego syna
Ciemne Jutrznie (Tenebrae, dosł. ciemności) to jedyne modlitwy brewiarzowe, które uroczyście śpiewano w Wielki Piątek i Wielką Sobotę – pozostałe oficja recytowano ściszonym głosem.
W tradycji dominikańskiej, jak i w Kościele rzymskim, także poranne modlitwy Wielkiego Czwartku zaliczano do Ciemnych Jutrzni.
Dziwne to były, można rzec, oficja – pozbawione wersów początkowych i hymnów, zaczynające się, po cichym odmówieniu Ojcze nasz i Wierzę w Boga, bezpośrednio od psalmów. Co więcej, niektóre psalmy powtarzały się w te trzy dni: psalm 50 (51), pokutny psalm, towarzyszący liturgii godzin przez cały Wielki Post; psalm 62 (63), poranny, mówiący o czuwaniu o świcie; psalm 53 (54), wzywający Bożej pomocy; psalm 87 (88), najciemniejszy ze wszystkich psalmów; czy też psalm 26 (27), wyrażający ufność w Bogu. Psalmodię kończył każdego dnia pochwalny psalm 148[1].
Z Wielkim Piątkiem powiązane były psalmy, które Kościół odczytywał w świetle Męki Pańskiej jako proroctwa: psalm 2, już w Nowym Testamencie przedstawiany jako psalm mesjański (cf. Dz 4:25-26; 13:33) – królowie ziemi i władcy powstają przeciw Panu i Jego Pomazańcowi, który jest Królem[2]; psalm 21(22), zaczynający się od słów, którymi modlił się Jezus na krzyżu: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?, z wersami mówiącymi o przebitych rękach i nogach, i podzielonych szatach Umęczonego; psalm 87(88), psalm grobowych ciemności i niemalże braku wszelkiej nadziei. Zgodnie z bardzo starą tradycją, w Wielki Piątek śpiewano też tajemniczą pieśń z Księgi Proroka Habakuka (Ha 3), w której lęk miesza się z przeczuciem zwycięstwa: Pan, Bóg, jest moją mocą (…) zwycięzca wyprowadzi mnie, śpiewającego psalmy, na wyżyny (Ha 3:19 Vetus Latina).
Psalmy Wielkiej Soboty są, można rzec, spokojniejsze, odpowiadają spoczynkowi Pana w Otchłani: psalm 4, zasnę i spocznę w pokoju; psalm 15 (16), także już w Nowym Testamencie interpretowany mesjańsko (Dz 2:25-28), mówiący o spoczynku w Otchłani, w której jednak modlący się nie pozostanie, gdyż Pan go z niej wyprowadzi. Pojawia się też nuta radości: psalm 29 (30) już wysławia Boga, który wybawia z Otchłani, a psalm 23 (24) opiewa triumfalne wejście Króla chwały, przed którym otworzyć się muszą odwieczne podwoje krainy umarłych. Ale pobrzmiewa wciąż psalm 87 (88): jestem jak ci, którzy zasnęli w grobach, leżę w cieniu śmierci, czy tu można dostrzec, Boże, Twoje miłosierdzie? Pieśń z 38. rozdziału Księgi Izajasza zawiera błaganie o wybawienie z Szeolu, towarzyszy jej przejmująca w swej prostocie antyfona Od bram Otchłani wybaw duszę moją, Panie. Jeszcze dostrzegamy Mękę Pańską, ale już widzimy w niej zwycięstwo.
Czytania Ciemnych Jutrzni to, przede wszystkim, Lamentacje Jeremiasza, nie tyle czytane, co śpiewane[3]. Każde z nich kończyło się przejmującym wołaniem: Jeruzalem, Jeruzalem, nawróć się do Pana, Boga twego. Ich responsoria opowiadają o Męce Pana: opuszczony przez przyjaciół idzie na ukrzyżowanie jak owca prowadzona na rzeź; zasłona świątyni rozrywa się w momencie Jego śmierci, a ciemności spowijają ziemię; na grób Jego wtoczono kamień, i ustawiono żołnierzy, by go pilnowali. Wzywają także do żalu i płaczu: porzuć radość, Jeruzalem, w tobie bowiem zabito Zbawiciela świata; czy może być większy powód bólu i smutku?
Oprócz lekcji biblijnych, czyta się też fragmenty pism Ojców Kościoła, i tu liturgia dominikańska wyraźnie różni się od liturgii rzymskiej: podczas gdy ta ostatnia podaje w Wielki Piątek wyjątki z traktatu św. Augustyna o psalmach, w brewiarzu dominikańskim znajdziemy kazania św. Leona, papieża, o Męce Pańskiej. Nie ma tu także, tak w Wielki Piątek, jak i w Wielką Sobotę, czytania z Listu do Hebrajczyków, zastępują je również kazania św. Leona.[4]
Dominikańskie Ciemne Jutrznie kończą się śpiewem Kyrie eleison i wersetu Christus factus est[5]. Zaczynają dwaj bracia, stojący przed stopniami ołtarza, śpiewając Kyrie eleison, którym odpowiada chór. Następnie dwaj bracia, stojący pośrodku chóru, śpiewają Domine miserere (czyli Kyrie eleison po łacinie), a chór odpowiada: Chrystus Pan stał się posłuszny aż do śmierci. Dalsze wersety różnią się, odpowiednio dla Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty. Na koniec oficjum bracia dokonywali prostracji i odmawiali po cichu – jeszcze raz! – psalm 50 (51).
Chrystus, Baranek Boży, został złożony w ofierze za zbawienie świata: albowiem Stwórca, bolejąc nad błędem[6] pierwszego człowieka, gdy ten ugryzł kawałek zgubnego owocu i stał się podległy śmierci, sam wtedy wyznaczył drzewo, aby zniweczyć zło, przez drzewo dokonane. (IX responsorium z Wielkiej Soboty)
Układ psalmów Ciemnych Jutrzni w brewiarzach: dominikańskim i rzymskim
W. Piątek, I nokturn |
W. Piątek, II nokturn |
W. Piątek, III nokturn |
W. Piątek, laudesy |
|
Tradycja dominikańska |
2, 21, 26 |
37, 39, 53 |
58, 87, 93 |
50, 142, 62, Ha, 148 |
Tradycja rzymska |
2, 21, 26 |
37, 39, 53 |
58, 87, 93 |
50, 142, 84, Ha, 147 |
W. Sobota, I nokturn |
W. Sobota, II nokturn |
W. Sobota, III nokturn |
W. Sobota, laudesy |
|
Tradycja dominikańska |
4, 14, 15 |
23, 26, 29 |
53, 75, 87 |
50, 42, 62, Iz, 148 |
Tradycja rzymska |
4, 14, 15 |
23, 26, 29 |
53, 75, 87 |
50, 91, 63, Iz, 150 |
[1] Warto zwrócić tu uwagę na różnice między oficjum dominikańskim a oficjum rzymskim: w laudesach, poza psalmem 50 (51), te dwie tradycje używały zupełnie odmiennych psalmów – patrz tabela na końcu tekstu.
[2] Psalm 2 ma szczególną pozycję w liturgii: odmawia się go w Wielki Piątek, dzień śmierci Jezusa, ale też w dzień Jego Narodzenia.
[3] Ich melodia zainspirowała J.R.R. Tolkiena do stworzenia melodii Lamentu Galadrieli we Władcy Pierścieni.
[4] Inny także jest rozkład responsoriów, ale nie będę tego dokładnie omawiał.
[5] Takie śpiewy opisują też wczesnośredniowieczne consuetudines monastyczne.
[6] Dosł. nad zwiedzeniem (przez diabła).
Dostarczamy wartościowe treści?
Zobacz także
-
Liturgia w soczewce: 4 Niedziela Wielkanocna, rok...
„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze... więcej
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.