Zamilkłe szepty mszalne…

O czym tym razem?

O kolejnym powszechnym problemie...

Analizując modlitwy celebransa Mszy Świętej zauważymy, że część z nich wypowiada on pełnym głosem, część przyciszonym głosem (koncelebrans tak odmawia słowa przeistoczenia) (submissa voce), część po cichu (dicit secreto), a niekiedy również modli się w ciszy (np. w Kanonie Rzymskim przy okazji modlitwy za zmarłych itd). O ile ten ostatni czas - modlitwy w ciszy służy skierowaniu myśli indywidualnie, swoimi słowy ku Bogu, o tyle wcześniejsze formy to wypowiadanie tekstów mszalnych.

Dzisiaj chciałbym się skupić na modlitwach odmawianych przyciszonym głosem. Powinno ich być kilka:

- po odczytaniu Ewangelii

- szereg modlitw przy okazji przygotowania darów

- przed przyjęciem Komunii przez celebransa

- modlitwa przy puryfikacji.

Wszystkie one są modlitwami odmawianymi submissa voce lub secreto. Co jednak wydaje się oczywiste, w liturgii (i nie tylko) pewną "moc sprawczą" mają słowa. Słowa rzeczywiście wypowiadane. Czy można kogoś ochrzcić a formułę sakramentalną wypowiedzieć w myślach? Jest to co najmniej wątpliwe, a z dużym prawdopodobieństwem nieskuteczne. Więc modlitwy, które należy odmówić cicho, mają fizycznie być prze usta wypowiedziane - z ruchem warg i szeptem słyszalnym przez choćby usługujących przy mszale czy przez diakona.

Tymczasem jak ostatnio zacząłem się przyglądać celebransom, zauważyłem, że grubo ponad połowa duchownych wykonuje mniej lub bardziej dbale gesty związane z przygotowaniem darów, ale modlitw już nie odmawia. Ich usta się nie ruszają. Wyjątkiem jest obmyj mnie Panie z mojej winy... - no bo ministrant "wypada aby te słowa słyszał". Raz tylko kapłan mimo włączonego mikrofonu i śpiewu odmawiał szeptem modlitwy, który to szept niósł się po Kościele. I dobrze - chyba najlepiej jak można.

Same gesty bez tych modlitw, które je wyjaśniają, sprawiają, że przygotowanie darów staje się bliżej nieokreślonym szamańskim rytuałem. Doszedłem nawet do wniosku, że po tym, jak ktoś z księży podchodzi właśnie do tego elementu liturgii można poznać jego rzeczywistą postawę. Reszta może być dla ludzi. Ale te modlitwy ciche - jak są traktowane - świadczy o duchowości i podejściu do liturgii kapłana.

Może niektórzy wierzą, że można modlitwy odmawiać w myśli. Ale jednak nie, nie można. W tradycji nigdy nie można było. Jeśli więc jakis duchowny to czyta - to proszę Cię Ojcze - czy na pewno u Ciebie z tym wszystko jest w porządku? Może trzeba odkurzyć te modlitwy, a może z mszału odczytać, bo pamięć już nie ta? Ale na zmiany zawsze jest dobra pora ! Szczególnie te na lepsze....

A i wy, drodzy siostry i bracia - zwracajcie na to uwagę Waszym kapłanom. W duchu miłości oczywiście. Bo choć modlitwe te są ciche, to ważne...


Poniżej kilka tekstów z Mszału, właśnie tych "przemilczanych" niekiedy. O swojej wymowie i znaczeniu:

Po odczytaniu Ewangelii i aklamacji końcowej, całując Ewangeliarz:

Niech Słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.

======================================

Przygotowanie darów - modlitwy przy chlebie i winie:

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, * który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; * Tobie go przynosimy, * aby stał się dla nas chlebem życia.
Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.

Przez to misterium wody i wina * daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, * który przyjął nasze człowieczeństwo. Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, * które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; * Tobie je przynosimy, *aby stało się dla nas napojem duchowym.
Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.

Kapłan pochylony:
Przyjmij nas, Panie, stojących przed Tobą * w duchu pokory i z sercem skruszonym; * niech nasza ofiara tak się dzisiaj dokona * przed Tobą, Panie Boże, * aby się Tobie podobała.

Stojąc z boku ołtarza, obmywając ręce:
Obmyj mnie, Panie, z mojej winy * i oczyść mnie z grzechu mojego.

======================================

Modlitwy po przekazaniu znaku pokoju:

Następnie kapłan bierze Hostię, łamie ją nad pateną i cząstkę wpuszcza do kielicha, mówiąc cicho:
Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, * które łączymy i będziemy przyjmować, * niech nam pomogą osiągnąć życie wieczne.

Modlitwy przed przyjeciem Komunii kapłana (do wyboru jedna z dwóch)
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, * który z woli Ojca, * za współdziałaniem Ducha Świętego, * przez śmierć swoją dałeś życie światu, * wybaw mnie przez to najświętsze Ciało i Krew Twoją * od wszystkich nieprawości moich i od wszelkiego zła; * spraw także, * abym zawsze zachowywał Twoje przykazania * i nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie.

lub:

Panie Jezu Chryste, * niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej * nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, * lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni * oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało.

======================================

Modlitwa przy pufyfikacji naczyń:

Panie, daj nam czystym sercem przyjąć to, * co spożyliśmy ustami, * i dar otrzymany w doczesności * niech się stanie dla nas * lekarstwem na życie wieczne

 

O czym tym razem?

O kolejnym powszechnym problemie…

Analizując modlitwy celebransa Mszy Świętej zauważymy, że część z nich wypowiada on pełnym głosem, część przyciszonym głosem (koncelebrans tak odmawia słowa przeistoczenia) (submissa voce), część po cichu (dicit secreto), a niekiedy również modli się w ciszy (np. w Kanonie Rzymskim przy okazji modlitwy za zmarłych itd). O ile ten ostatni czas – modlitwy w ciszy służy skierowaniu myśli indywidualnie, swoimi słowy ku Bogu, o tyle wcześniejsze formy to wypowiadanie tekstów mszalnych.

Dzisiaj chciałbym się skupić na modlitwach odmawianych przyciszonym głosem. Powinno ich być kilka:

– po odczytaniu Ewangelii

– szereg modlitw przy okazji przygotowania darów

– przed przyjęciem Komunii przez celebransa

– modlitwa przy puryfikacji.

Wszystkie one są modlitwami odmawianymi submissa voce lub secreto. Co jednak wydaje się oczywiste, w liturgii (i nie tylko) pewną "moc sprawczą" mają słowa. Słowa rzeczywiście wypowiadane. Czy można kogoś ochrzcić a formułę sakramentalną wypowiedzieć w myślach? Jest to co najmniej wątpliwe, a z dużym prawdopodobieństwem nieskuteczne. Więc modlitwy, które należy odmówić cicho, mają fizycznie być prze usta wypowiedziane – z ruchem warg i szeptem słyszalnym przez choćby usługujących przy mszale czy przez diakona.

Tymczasem jak ostatnio zacząłem się przyglądać celebransom, zauważyłem, że grubo ponad połowa duchownych wykonuje mniej lub bardziej dbale gesty związane z przygotowaniem darów, ale modlitw już nie odmawia. Ich usta się nie ruszają. Wyjątkiem jest obmyj mnie Panie z mojej winy… – no bo ministrant "wypada aby te słowa słyszał". Raz tylko kapłan mimo włączonego mikrofonu i śpiewu odmawiał szeptem modlitwy, który to szept niósł się po Kościele. I dobrze – chyba najlepiej jak można.

Same gesty bez tych modlitw, które je wyjaśniają, sprawiają, że przygotowanie darów staje się bliżej nieokreślonym szamańskim rytuałem. Doszedłem nawet do wniosku, że po tym, jak ktoś z księży podchodzi właśnie do tego elementu liturgii można poznać jego rzeczywistą postawę. Reszta może być dla ludzi. Ale te modlitwy ciche – jak są traktowane – świadczy o duchowości i podejściu do liturgii kapłana.

Może niektórzy wierzą, że można modlitwy odmawiać w myśli. Ale jednak nie, nie można. W tradycji nigdy nie można było. Jeśli więc jakis duchowny to czyta – to proszę Cię Ojcze – czy na pewno u Ciebie z tym wszystko jest w porządku? Może trzeba odkurzyć te modlitwy, a może z mszału odczytać, bo pamięć już nie ta? Ale na zmiany zawsze jest dobra pora ! Szczególnie te na lepsze….

A i wy, drodzy siostry i bracia – zwracajcie na to uwagę Waszym kapłanom. W duchu miłości oczywiście. Bo choć modlitwe te są ciche, to ważne…


Poniżej kilka tekstów z Mszału, właśnie tych "przemilczanych" niekiedy. O swojej wymowie i znaczeniu:

Po odczytaniu Ewangelii i aklamacji końcowej, całując Ewangeliarz:

Niech Słowa Ewangelii zgładzą nasze grzechy.

======================================

Przygotowanie darów – modlitwy przy chlebie i winie:

Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, * który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; * Tobie go przynosimy, * aby stał się dla nas chlebem życia.
Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.

Przez to misterium wody i wina * daj nam, Boże, udział w bóstwie Chrystusa, * który przyjął nasze człowieczeństwo. Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, * bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, * które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; * Tobie je przynosimy, *aby stało się dla nas napojem duchowym.
Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki.

Kapłan pochylony:
Przyjmij nas, Panie, stojących przed Tobą * w duchu pokory i z sercem skruszonym; * niech nasza ofiara tak się dzisiaj dokona * przed Tobą, Panie Boże, * aby się Tobie podobała.

Stojąc z boku ołtarza, obmywając ręce:
Obmyj mnie, Panie, z mojej winy * i oczyść mnie z grzechu mojego.

======================================

Modlitwy po przekazaniu znaku pokoju:

Następnie kapłan bierze Hostię, łamie ją nad pateną i cząstkę wpuszcza do kielicha, mówiąc cicho:
Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, * które łączymy i będziemy przyjmować, * niech nam pomogą osiągnąć życie wieczne.

Modlitwy przed przyjeciem Komunii kapłana (do wyboru jedna z dwóch)
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, * który z woli Ojca, * za współdziałaniem Ducha Świętego, * przez śmierć swoją dałeś życie światu, * wybaw mnie przez to najświętsze Ciało i Krew Twoją * od wszystkich nieprawości moich i od wszelkiego zła; * spraw także, * abym zawsze zachowywał Twoje przykazania * i nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie.

lub:

Panie Jezu Chryste, * niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej * nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, * lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni * oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało.

======================================

Modlitwa przy pufyfikacji naczyń:

Panie, daj nam czystym sercem przyjąć to, * co spożyliśmy ustami, * i dar otrzymany w doczesności * niech się stanie dla nas * lekarstwem na życie wieczne

 


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Łukasz Wolański

Łukasz Wolański na Liturgia.pl

Chemik-biotechnolog. Pasjonat teologii, liturgista-praktyk. Czas dzieli między Legnicę i Wrocław. Szczęśliwie żonaty.