Zamknął usta saduceuszom

Te dwa teksty tworzą organiczną jedność. Mateusz relacjonuje rozmowę faryzeuszy i Jezusa – ludzi prawdziwie inteligentnych, których rozum bez reszty służy wierze. Jej sprawozdanie przez Ewangelistę rozbija segmentacja i śródtytuły, które skupiają nie na całości dialogu, lecz na fragmentarycznych treściach.

Największe przykazanie

Mateusz 22. 34-40
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę zapytał: „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?” On mu odpowiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy”.

Chrystus Synem i Panem Dawida

Mateusz 22. 41-46
Gdy zebrali się faryzeusze, Jezus zadał im takie pytanie: „Co sądzicie o Mesjaszu? Czyim jest synem?” Odpowiedzieli Mu: „Dawida”. Wtedy rzekł do nich: „Jakżeż więc Dawid natchniony przez Ducha może nazywać Go Panem, gdy mówi: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje. Jeśli więc Dawid nazywa Go Panem, to jak może być On [tylko] jego synem?” I żaden z nich nie mógł Mu odpowiedzieć. Nikt też od owego dnia nie odważył się więcej Go pytać.

Te dwa teksty tworzą organiczną jedność. Mateusz relacjonuje rozmowę faryzeuszy i Jezusa – ludzi prawdziwie inteligentnych, których rozum bez reszty służy wierze. Jej sprawozdanie przez Ewangelistę rozbija segmentacja i śródtytuły, które skupiają nie na całości dialogu, lecz na fragmentarycznych treściach.

Gdy ktoś postawiony wobec wielości stwierdzeń Pisma zadaje pytanie o twierdzenie najważniejsze, wtedy daje wyraz swojej rozumności. Ten zaś, kto sam na to pytanie udzieli trafnej odpowiedzi, jest niewątpliwie inteligentny. Odpowiedź Jezusa na pytanie o największe przykazanie nie jest dla faryzeuszy zaskakująca! Patrz: Mk 12.32–34. Znają ją, zanim Jezus jej udzieli. A znają dlatego, że nad Pismem rzeczywiście rozmyślają, że są „ludźmi Pisma”.

Na ostatnią uwagę pozwala kontekst. Faryzeusze decydują się na rozmowę z Jezusem po tym, jak „zamknął usta saduceuszom”. Kluczowym argumentem w tym „zamknięciu ust” okazał się fragment Księgi Wyjścia starannie odczytany. Jezus wskazuje, że samoprezentacja Boga Mojżeszowi brzmi: „jestem Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba”, a nie: „byłem Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba”. Tą starannością odczytania Jezus daje świadectwo swej dbałości o Pismo, swojej troskliwości o jego integralność. Pieczołowitość może być wyrazem poważania, szacunku, czci, miłości. Czegokolwiek wyrazem by była, jest zawsze świadectwem zaangażowania nie tylko umysłu, ale i serca.

Nie każdego spytamy o to, co jest najważniejsze w obrębie tego, na czym nam zależy. Faryzeuszom zależy na Piśmie, na jego trafnej wykładni. Mogą zadać swoje pytanie, bo widzą, że Jezus jest troskliwym czytelnikiem Pisma.

To pytanie, jak notują ewangeliści, jest „próbą”. Jest to jednak zupełnie inna próba niż poprzednia. Pytanie o podatek w obecności zwolenników Heroda jest brutalnym zabiegiem wyłączenia konkurenta. Jezus przecież zjawia się jako nauczyciel, nie wiadomo skąd znający doskonale Pismo. Jest konkurentem. Widzą, że jest żarliwy, bezkompromisowy, ale nie znają Jego inteligencji. Żarliwcy zwykle pozwalają, by emocja zagłuszyła ich inteligencję. Faryzeusze znają się na ludziach i są prawie pewni, że Go poniesie i wystąpi przeciw okupantowi, a herodianie usłużnie doniosą o tym władzy rzymskiej. Starannie zaplanowany scenariusz nie wypala. Na przeszkodzie staje inteligencja Jezusa. Wygląda na to, że faryzeusze potrafią ją docenić. „Numer z denarem” skłania ich do potraktowania Jezusa maksymalnie serio. Znajdują kogoś, kto przewyższa ich inteligencją i zna Pismo. Cudza inteligencja nieodmiennie czaruje inteligentnego. I jeszcze ta zbieżność zainteresowań.

Pytanie o największe przykazanie jest próbą szczególnego rodzaju. Uczniowie faryzeuszy pytali wychodząc od rozterki sumienia i wystawiali na szwank pomyślność życiową pytanego. Obecne pytanie z góry przewidzianą odpowiedzią nie ma wyeliminować Jezusa, ale ma wykazać skalę powinowactwa duchowego Jego i faryzeuszy. Próba wypada pomyślnie.

W tej zwięzłej debacie kolej na Jezusa. Teraz On ma prawo postawić pytanie. I stawia. Ma ono tę samą strukturę, co pytanie faryzeuszy! Dotyczy sprawy kluczowej. Czyim synem jest Mesjasz? To nie jest pytanie sondażowe, które ma wybadać cudze poglądy, poznać mniemania, a ostatecznie pytającemu jest i tak wszystko jedno, o czym myślą pytani.

To pytanie i następne są pytaniami pedagogicznymi. Mają pomóc myśleć. Liczą na inteligencję pytanego, wprawiają ją w ruch, wskazują kierunek myślenia. Myśl tak poprowadzona, jak wiedzie ją inteligencja Jezusa, może sama odkryć (!) wstrząsający fakt: Mesjasz jest Synem Najwyższego. Faryzeusze nie potrafią tak jednak pomyśleć. Dlaczego? To pytanie musiał sobie postawić sam Jezus i musiał sobie na nie odpowiedzieć. Co nie pozwoliło faryzeuszom na znalezienie odpowiedzi na postawione im pytanie?

U Mateusza tuż po tej scenie jest długa mowa ostrzegająca skierowana do faryzeuszy. (U Marka i Łukasza ta mowa jest więcej niż treściowo wątła, ale i u nich jest wystarczająco wyraźny ślad całej sekwencji zdarzeń – Mk 12. 13 – 40, Łk 20. 20 – 47).

Kolejność wydarzeń pozwala myśleć, że w tej mowie Jezus objaśnia faryzeuszom przeszkody, które uniemożliwiają im rozpoznanie Mesjasza i Jego natury. Mowa ta nie jest zbiorem przekleństw, co opacznie sugeruje śródtytuł, ale pouczeniem. Te „biada” nie są pogróżkami, ale wykrzyknikami, które wyrażają grożące komuś niebezpieczeństwo, a biadać znaczy w języku polskim: użalać się. W tym przypadku sensownym użaleniem się jest pouczenie.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Marian Grabowski

Marian Grabowski na Liturgia.pl

Dr hab. fizyki teoretycznej, profesor zwyczajny nauk humanistycznych. Kierownik Zakładu Filozofii Chrześcijańskiej Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu. Zajmuje się aksjologią nauki, etyką, antropologią filozoficzną. Autor m.in. książek: "Historia upadku", "Pomazaniec. Przyczynek do chrystologii filozoficznej", "Podziw i zdumienie w matematyce i fizyce".

Zamknął usta saduceuszom

Gdy ktoś postawiony wobec wielości stwierdzeń Pisma zadaje pytanie o twierdzenie najważniejsze, wtedy daje wyraz swojej rozumności. Ten zaś, kto sam na to pytanie udzieli trafnej odpowiedzi, jest niewątpliwie inteligentny. Odpowiedź Jezusa na pytanie o największe przykazanie nie jest dla faryzeuszy zaskakująca! Patrz: Mk 12.32–34. Znają ją, zanim Jezus jej udzieli. A znają dlatego, że nad Pismem rzeczywiście rozmyślają, że są „ludźmi Pisma”.

Gdy ktoś postawiony wobec wielości stwierdzeń Pisma zadaje pytanie o twierdzenie najważniejsze, wtedy daje wyraz swojej rozumności. Ten zaś, kto sam na to pytanie udzieli trafnej odpowiedzi, jest niewątpliwie inteligentny. Odpowiedź Jezusa na pytanie o największe przykazanie nie jest dla faryzeuszy zaskakująca! Patrz: Mk 12.32–34. Znają ją, zanim Jezus jej udzieli. A znają dlatego, że nad Pismem rzeczywiście rozmyślają, że są „ludźmi Pisma”.

none

Zobacz także