Zawsze za mało
Uświadamiam sobie co jakiś czas, że za mało, za mało się modlę – za moich uczniów. Kilkanaście roczników za mną, nowe przede mną, i za wszystkich jestem przecież odpowiedzialny. Każdy i każda z nich jest w jakimś stopniu moim dzieckiem.
Nie zawsze są to łatwe dzieci. Ale tym bardziej trzeba się za nie modlić. Byle tylko o tym lepiej pamiętać.
Niektórzy przeżywają trudne chwile, niektórzy tracą siły, niektórzy już odeszli. O nikim nie powinienem zapomnieć. A, niestety, czasami zapominam.
Deus, tu scis immemoriam meam: non erubescant in me, qui speraverunt in te.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej
-
Proste polskie propria – 4. niedziela wielkanocna
Dzielimy się z Wami nowym projektem Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego: Proste polskie propria to szansa na... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.