Złapani w sieć, czyli znowu o pamięci
Kiedyś papirolodzy czytali papirusy, mawiała pani Świderkówna. Teraz mają wszystko w komputerach i uważają, że nie muszą czytać, bo komputer wszystko im znajdzie, każde potrzebne słowo. A kiedyś wiedziało się, gdzie ono się pojawia, z samodzielnej lektury.
Nie jest to problem tylko papirologów. Twarde dyski zastępują ludzką pamięć, czas płynie szybko, coraz szybciej, nie można go tracić na czytanie książki, bo w internecie można znaleźć wszystko (?) to, czego chcemy się z niej dowiedzieć. Niczego nie trzeba pamiętać, wszystko pokażą Google.
Þæs oferēode, þisses swā mæg…
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
Liturgia w soczewce: 4 Niedziela Wielkanocna, rok...
„Liturgia w soczewce” to propozycja komentarzy do tekstów liturgii niedzielnej Mszy świętej, byśmy mogli jeszcze... więcej
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.