„… a tutta voce śpiewał Credo”

Zgodnie z obietnicą chciałabym teraz opowiedzieć o tej części Graduału, która zawiera śpiewy Ordinarium Missae. Przy tej okazji przypomnę kilka informacji dotyczących sposobu wykonywania części stałych Mszy świętej-  Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus, Agnus Dei - podczas mszy śpiewanych.  Poszczególne śpiewy będę omawiała później, ale dobrze pamiętać, iż te śpiewy same w sobie stanowią akcję liturgiczną, wyrażającą akty wiary, prośby czy przebłagania; ich śpiew może być jedną z form wyrazu uczestnictwa wiernych we Mszy świętej.  Zresztą sam ich kształt muzyczny sugeruje włączenie się w śpiew całego zgromadzenia wiernych. Pięknym tego świadectwem jest raport nuncjusza Mentuato, który zbudowany był zachowaniem króla Zygmunta Augusta, śpiewającego podczas Mszy świętej pełnym głosem Credo i jej inne części.

Warto zacząć od ciekawostki: na początku dwudziestego wieku, w czasie intensywnych prac przygotowujących wydanie watykańskiej edycji ksiąg chorałowych to właśnie część zawierającą części stałe Mszy świętej wydano najwcześniej (w 1905 roku, o trzy lata wcześniej niż całe Graduale)  jako osobną księgę zatytułowaną Kyriale.  Tym co łączy zawarte w niej śpiewy jest fakt, że zasadniczo występują one niezmiennie w każdej mszy świętej (choć z pewnymi modyfikacjami związanymi z okresami liturgicznymi lub rangami świąt). Jednak śpiewy zapisane w Kyriale  mają dość niezależną historię pochodzenia, a przy tym wcale nie są jednolite pod względem muzycznym.

Kyriale otwiera sekcja poświęcona  śpiewom przeznaczonym do wykonania podczas aspersji - czyli pokropienia wodą święconą - która ma miejsce bezpośrednio przed główną niedzielną mszą świętą. Obrzęd ma istotne znaczenie w przygotowaniu wiernych do godnego uczestnictwa w liturgii mszalnej (w pewnym sensie stanowi odpowiednik kapłańskich modlitw u stopni ołtarza). W tej części Kyriale znajdziemy  antyfonę Asperges me przeznaczoną do użytku w ciągu roku liturgicznego poza okresem wielkanocnym i antyfonę Vidi aquam,  którą powinno się śpiewać  właśnie w czasie wielkanocnym. Oprócz zwykle używanej melodii antyfony Asperges (umieszczonej na samym początku) mamy jeszcze dwie inne melodie tej antyfony do użytku ad libitum (do wykorzystania według uznania).

Teraz rozpoczyna się dział zawierający części stałe Mszy świętej (Kyrie, Gloria, Sanctus, Agnus Dei) pogrupowanych w osiemnaście cykli. Przy poszczególnych częściach znajdziemy datę określającą wiek utworu. Warto zwrócić uwagę na różnice czasowe występujące niekiedy pomiędzy poszczególnymi częściami cyklu. Dla przykładu – w IX cyklu śpiewów mszalnych (zwanym Cum Jubilo) Kyrie datowane jest na wiek XII, Gloria na XIw., Sanctus na XIVw.  Szczególny zapis znajdujemy przy Agnus Dei: (X) XIII – w przypadku,  gdy przy danym śpiewie mamy podane dwie daty wówczas wiek w nawiasie oznacza czas pojawienia się samej melodii, wiek bez nawiasu dotyczy czasu zaadaptowania melodii do konkretnego tekstu ordinarium). Używane często określenie „cykl mszalny” kojarzy się nam (czasem pod wpływem odniesień  do późniejszej praktyki, jak  choćby do renesansowej polifonii) z pewną całością zamierzoną z góry przez kompozytora.  Nie może to jednak mieć odniesienia do gregoriańskich cykli mszalnych. W przywołanym tu przykładzie pomiędzy Gloria a Sanctus mamy 300 lat różnicy! Na jakiej więc zasadzie powstały  poszczególne cykle ordinarium? W Średniowieczu każdy region miał swoje własne rodzaje śpiewów wchodzących w skład ordinarium.  Niektóre z nich kojarzono często z poszczególnymi świętami lub stopniem uroczystości liturgicznej celebracji. W XIII wieku pojawiły się ustalone kolekcje takich śpiewów. Aczkolwiek liczba śpiewów wykorzystywanych w ordinarium była ogromna często zdarzało się, że miały zasięg wyłącznie lokalny, wiele z nich znamy wyłącznie z pojedynczych źródeł. Pracując nad edycją Graduale musiano dokonać selekcji i wybrano te, które były najbardziej popularne. Wcześniejszy Graduał ratyzboński używał inaczej  dobranych zestawów (choć istnieją też znaczące podobieństwa).

Przyglądając się śpiewom ordinarium powinniśmy też zauważyć, że poszczególne cykle różnią się pomiędzy sobą stopniem skomplikowania – mamy cykle o melodiach prostszych (np. cykl XVIII) i opracowaniach bardziej wyszukanych (np. cykl II). Zwykle stopień prostoty wiąże się z sugestią dotyczącą terminów wykonania: bardziej wyrafinowane zestawy w większe święta,  zaś prostsze przeznaczone zostały na celebracje o bardziej surowym charakterze. Ten czytelny zamysł twórców Kyriale odwoływał się do średniowiecznej tradycji.

No właśnie, tu dochodzimy tu do kolejnego problemu – kiedy powinno się śpiewać poszczególne cykle? W jaki sposób dokonywać wyboru cyklu na konkretną uroczystość? Otóż przy numerze każdego z nich zasugerowano możliwość jego zastosowania (np. cykl pierwszy przypisano na okres wielkanocny – Tempore Paschali, cykl jedenasty na niedziele w ciągu roku – In Dominicis infra annum itd.). Zastosowanie się do tych zaleceń może być pożyteczne,  jednak należy wiedzieć, że nie mają one mocy wiążącej. W każdym terminie możemy więc wybrać sobie dowolny cykl, a nawet w ramach jednej Mszy świętej można składać dowolne śpiewy z różnych  cykli. Jest to wyraźnie zapisane w rubrykach Graduale (zapisanych  po bloku ze śpiewami Credo)  i w regulacji Świętej Kongregacji Rytów (S.R.C. 4303 par.2). Wyjątek od wspomnianej swobody doboru stanowią dni ferialne – wówczas należy używać cyklu XVI bądź XVIII; drugim wyjątkiem jest Missa pro defunctis (czyli msza za zmarłych, nazywana zwykle od jej Introitu mszą „Requiem”), która ma osobno zapisane melodie do śpiewów ordinarium (jest to zresztą wariant cyklu XVIII) .

Prawie każdy z cykli określony został jakimś tytułem, dla przykładu cykl I jest zatytułowany  Lux et origo; cykl VIII – de Angelis; cykl XI – Orbis factor. Te tajemnicze określenia pochodzą  od słów tropów śpiewanych do melodii Kyrie. Tropy są to, najogólniej ujmując, dodatkowe wersety „wplatane” w standardowy liturgiczny tekst, ich dodawanie było niezwykle popularne w okresie średniowiecza (szczególnie IX-XIw.). Jednak tropowanie chorału stopniowo wygasało – choć właśnie Kyrie najdłużej broniło swoich związków z tropami - i  w końcu jedynym śladem tropów pozostały nazwy niektórych cyklów mszalnych. [W pewnym sensie posoborowa reforma liturgiczna ponownie dopuściła śpiew tropowanego Kyrie.]

Szczególnym cyklem,  którego nazwa ma zupełnie inny rodowód jest VIII Msza de Angelis.  W tym bowiem przypadku nazwa pochodzi od formularza mszy wotywnej odprawianej ku czci aniołów. W tym to formularzu  umieszczono śpiewy zestawione około XVI wieku w znany nam cykl, a sam zestaw śpiewów najprawdopodobniej przygotowali franciszkanie, propagujący regularne poniedziałkowe celebracje mszy wotywnych o aniołach.  Jest to dziś jeden z popularniejszych cykli mszalnych i dlatego dodam kilka informacji o jego częściach. Kyrie z cyklu de Angelis prawdopodobnie ma korzenie normandzkie i przypuszczalnie można je datować nawet o wiek wcześniej niż  zostało to podane w Graduale.  W Graduale Petricoviense (wydanym przez Andrzeja Piotrkowczyka w XVII wieku w Krakowie i zawierającym warianty będące w użyciu w polskich diecezjach) znajdziemy wariant odbiegający nieco od tego, który znamy z edycji watykańskiej. Gloria w średniowiecznych manuskryptach ma jeszcze dwie inne intonacje oprócz tej, która jest dziś wykorzystywana. Ciekawym przypadkiem jest  Sanctus:  jego melodia nie została pierwotnie skomponowana do tego tekstu – znajdziemy ją dzisiaj w antyfonie do Magnificat O quam suavis est śpiewanej w pierwszych nieszporach Bożego Ciała; kiedyś używano jej także w oficjum św. Mikołaja zanim została zaadoptowana do tekstu Sanctus w wieku XII. Z kolei Agnus Dei wykorzystywało pierwotnie tę samą melodię co Sanctus zanim w XV wieku nie podłożono pod tekst kompozycji obecnie używanej.

Zwróćmy uwagę na fakt, że sześć Credo umieszczono niezależnie od zestawów mszalnych. Ma to związek z jego późnym pojawieniem się w liturgii rzymskiej (1014 rok), co będziemy  bardziej szczegółowo omawiać nieco później. 

Poza cyklami umieszczono śpiewy ad libitum (jedenaście Kyrie, cztery Gloria, trzy Sanctus i dwa Agnus Dei), które można dowolnie wykorzystywać i składać ze sobą lub z elementami omówionych wcześniej cykli.  Oprócz przedstawionych powyżej elementów  w Kyriale znajdują się jeszcze dodatkowo dobrane śpiewy: między innymi toni communes missae (odpowiedzi mszalne, tony lekcji i Ewangelii) czy poszczególne wezwania (np. Ite, missa est).

W 1957 roku pojawiła się polska redakcja Kyriale przygotowana  przez ks. Mizgalskiego. Oprócz standardowego dla tej księgi zestawu śpiewów zawiera ona jeszcze część obejmującą śpiewy Wielkiego Tygodnia i Niedzieli Wielkanocnej (na przykład z wykonywanym w Polsce w czasie procesji rezurekcyjnej responsorium Cum Rex gloriae). Ciekawostką tego wydania jest umieszczenie w podanych na początku objaśnieniach zasad wymowy łacińskiej. Zalecają one tradycyjnie obecną w Polsce wymowę łaciny, korespondującą fonetycznie ze słownictwem pochodzenia łacińskiego obecnym w naszym języku (najwyraźniej nie traktując jako zobowiązujących  prywatnych sugestii wcześniejszych papieży). Inną szczególną cechą jest dodanie przed kolejnymi utworami wskazówek o znakach przykluczowych, które pozwalały słabiej przygotowanym organistom traktować zapis na czterolinii, tak jakby był to zapis ze zwykłym kluczem wiolinowym na pięciolinii :-) 

Należy pamiętać o tym, że części stałe – nawet w tradycyjnej formie rytu rzymskiego - nie muszą być śpiewane na melodie gregoriańskie. Istnieje wiele innych opracowań, które można  wykorzystać w liturgii. Nie wolno jednak zapomnieć przy tym o kilku podstawowych zasadach: tekst śpiewu musi być integralny (bez żadnych modyfikacji czy opuszczeń), zaś opracowanie muzyczne musi być stosowne do liturgii – nie każda z muzycznych kompozycji (nawet o wybitnych wartościach artystycznych) spełnia te warunki. Godne uwagi wskazówki można znaleźć w encyklice Piusa XII Musicae sacrae disciplina: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/musicae_sacrae_25121955.html

W Polsce śpiewanie części stałych w tradycyjnej formie rytu rzymskiego nie musi odbywać się po łacinie. Otóż uzyskany w 1961 roku przywilej pozwala na ich śpiew po polsku (http://introibo.pl/dokumenty/kongregacja.html), szczegółowy opis zastosowania tego przywileju podał w imieniu Episkopatu Polski ks. kard. Wyszyński: http://introibo.pl/dokumenty/konferencja.html.

Choć przegląd ksiąg liturgicznych w kontekście śpiewu gregoriańskiego w czasie Mszy świętej pozostał już za nami,  nie sposób pominąć bez słowa komentarza wielu przydatnych książek wydanych właśnie ku pomocy w śpiewach mszalnych. Tym właśnie wydaniom będzie poświęcony kolejny wpis.

Zgodnie z obietnicą chciałabym teraz opowiedzieć o tej części Graduału, która zawiera śpiewy Ordinarium Missae. Przy tej okazji przypomnę kilka informacji dotyczących sposobu wykonywania części stałych Mszy świętej-  Kyrie, Gloria, Credo, Sanctus, Agnus Dei – podczas mszy śpiewanych.  Poszczególne śpiewy będę omawiała później, ale dobrze pamiętać, iż te śpiewy same w sobie stanowią akcję liturgiczną, wyrażającą akty wiary, prośby czy przebłagania; ich śpiew może być jedną z form wyrazu uczestnictwa wiernych we Mszy świętej.  Zresztą sam ich kształt muzyczny sugeruje włączenie się w śpiew całego zgromadzenia wiernych. Pięknym tego świadectwem jest raport nuncjusza Mentuato, który zbudowany był zachowaniem króla Zygmunta Augusta, śpiewającego podczas Mszy świętej pełnym głosem Credo i jej inne części.

Warto zacząć od ciekawostki: na początku dwudziestego wieku, w czasie intensywnych prac przygotowujących wydanie watykańskiej edycji ksiąg chorałowych to właśnie część zawierającą części stałe Mszy świętej wydano najwcześniej (w 1905 roku, o trzy lata wcześniej niż całe Graduale)  jako osobną księgę zatytułowaną Kyriale.  Tym co łączy zawarte w niej śpiewy jest fakt, że zasadniczo występują one niezmiennie w każdej mszy świętej (choć z pewnymi modyfikacjami związanymi z okresami liturgicznymi lub rangami świąt). Jednak śpiewy zapisane w Kyriale  mają dość niezależną historię pochodzenia, a przy tym wcale nie są jednolite pod względem muzycznym.

Kyriale otwiera sekcja poświęcona  śpiewom przeznaczonym do wykonania podczas aspersji – czyli pokropienia wodą święconą – która ma miejsce bezpośrednio przed główną niedzielną mszą świętą. Obrzęd ma istotne znaczenie w przygotowaniu wiernych do godnego uczestnictwa w liturgii mszalnej (w pewnym sensie stanowi odpowiednik kapłańskich modlitw u stopni ołtarza). W tej części Kyriale znajdziemy  antyfonę Asperges me przeznaczoną do użytku w ciągu roku liturgicznego poza okresem wielkanocnym i antyfonę Vidi aquam,  którą powinno się śpiewać  właśnie w czasie wielkanocnym. Oprócz zwykle używanej melodii antyfony Asperges (umieszczonej na samym początku) mamy jeszcze dwie inne melodie tej antyfony do użytku ad libitum (do wykorzystania według uznania).

Teraz rozpoczyna się dział zawierający części stałe Mszy świętej (Kyrie, Gloria, Sanctus, Agnus Dei) pogrupowanych w osiemnaście cykli. Przy poszczególnych częściach znajdziemy datę określającą wiek utworu. Warto zwrócić uwagę na różnice czasowe występujące niekiedy pomiędzy poszczególnymi częściami cyklu. Dla przykładu – w IX cyklu śpiewów mszalnych (zwanym Cum Jubilo) Kyrie datowane jest na wiek XII, Gloria na XIw., Sanctus na XIVw.  Szczególny zapis znajdujemy przy Agnus Dei: (X) XIII – w przypadku,  gdy przy danym śpiewie mamy podane dwie daty wówczas wiek w nawiasie oznacza czas pojawienia się samej melodii, wiek bez nawiasu dotyczy czasu zaadaptowania melodii do konkretnego tekstu ordinarium). Używane często określenie „cykl mszalny” kojarzy się nam (czasem pod wpływem odniesień  do późniejszej praktyki, jak  choćby do renesansowej polifonii) z pewną całością zamierzoną z góry przez kompozytora.  Nie może to jednak mieć odniesienia do gregoriańskich cykli mszalnych. W przywołanym tu przykładzie pomiędzy Gloria a Sanctus mamy 300 lat różnicy! Na jakiej więc zasadzie powstały  poszczególne cykle ordinarium? W Średniowieczu każdy region miał swoje własne rodzaje śpiewów wchodzących w skład ordinarium.  Niektóre z nich kojarzono często z poszczególnymi świętami lub stopniem uroczystości liturgicznej celebracji. W XIII wieku pojawiły się ustalone kolekcje takich śpiewów. Aczkolwiek liczba śpiewów wykorzystywanych w ordinarium była ogromna często zdarzało się, że miały zasięg wyłącznie lokalny, wiele z nich znamy wyłącznie z pojedynczych źródeł. Pracując nad edycją Graduale musiano dokonać selekcji i wybrano te, które były najbardziej popularne. Wcześniejszy Graduał ratyzboński używał inaczej  dobranych zestawów (choć istnieją też znaczące podobieństwa).

Przyglądając się śpiewom ordinarium powinniśmy też zauważyć, że poszczególne cykle różnią się pomiędzy sobą stopniem skomplikowania – mamy cykle o melodiach prostszych (np. cykl XVIII) i opracowaniach bardziej wyszukanych (np. cykl II). Zwykle stopień prostoty wiąże się z sugestią dotyczącą terminów wykonania: bardziej wyrafinowane zestawy w większe święta,  zaś prostsze przeznaczone zostały na celebracje o bardziej surowym charakterze. Ten czytelny zamysł twórców Kyriale odwoływał się do średniowiecznej tradycji.

No właśnie, tu dochodzimy tu do kolejnego problemu – kiedy powinno się śpiewać poszczególne cykle? W jaki sposób dokonywać wyboru cyklu na konkretną uroczystość? Otóż przy numerze każdego z nich zasugerowano możliwość jego zastosowania (np. cykl pierwszy przypisano na okres wielkanocny – Tempore Paschali, cykl jedenasty na niedziele w ciągu roku – In Dominicis infra annum itd.). Zastosowanie się do tych zaleceń może być pożyteczne,  jednak należy wiedzieć, że nie mają one mocy wiążącej. W każdym terminie możemy więc wybrać sobie dowolny cykl, a nawet w ramach jednej Mszy świętej można składać dowolne śpiewy z różnych  cykli. Jest to wyraźnie zapisane w rubrykach Graduale (zapisanych  po bloku ze śpiewami Credo)  i w regulacji Świętej Kongregacji Rytów (S.R.C. 4303 par.2). Wyjątek od wspomnianej swobody doboru stanowią dni ferialne – wówczas należy używać cyklu XVI bądź XVIII; drugim wyjątkiem jest Missa pro defunctis (czyli msza za zmarłych, nazywana zwykle od jej Introitu mszą „Requiem”), która ma osobno zapisane melodie do śpiewów ordinarium (jest to zresztą wariant cyklu XVIII) .

Prawie każdy z cykli określony został jakimś tytułem, dla przykładu cykl I jest zatytułowany  Lux et origo; cykl VIII – de Angelis; cykl XI – Orbis factor. Te tajemnicze określenia pochodzą  od słów tropów śpiewanych do melodii Kyrie. Tropy są to, najogólniej ujmując, dodatkowe wersety „wplatane” w standardowy liturgiczny tekst, ich dodawanie było niezwykle popularne w okresie średniowiecza (szczególnie IX-XIw.). Jednak tropowanie chorału stopniowo wygasało – choć właśnie Kyrie najdłużej broniło swoich związków z tropami – i  w końcu jedynym śladem tropów pozostały nazwy niektórych cyklów mszalnych. [W pewnym sensie posoborowa reforma liturgiczna ponownie dopuściła śpiew tropowanego Kyrie.]

Szczególnym cyklem,  którego nazwa ma zupełnie inny rodowód jest VIII Msza de Angelis.  W tym bowiem przypadku nazwa pochodzi od formularza mszy wotywnej odprawianej ku czci aniołów. W tym to formularzu  umieszczono śpiewy zestawione około XVI wieku w znany nam cykl, a sam zestaw śpiewów najprawdopodobniej przygotowali franciszkanie, propagujący regularne poniedziałkowe celebracje mszy wotywnych o aniołach.  Jest to dziś jeden z popularniejszych cykli mszalnych i dlatego dodam kilka informacji o jego częściach. Kyrie z cyklu de Angelis prawdopodobnie ma korzenie normandzkie i przypuszczalnie można je datować nawet o wiek wcześniej niż  zostało to podane w Graduale.  W Graduale Petricoviense (wydanym przez Andrzeja Piotrkowczyka w XVII wieku w Krakowie i zawierającym warianty będące w użyciu w polskich diecezjach) znajdziemy wariant odbiegający nieco od tego, który znamy z edycji watykańskiej. Gloria w średniowiecznych manuskryptach ma jeszcze dwie inne intonacje oprócz tej, która jest dziś wykorzystywana. Ciekawym przypadkiem jest  Sanctus:  jego melodia nie została pierwotnie skomponowana do tego tekstu – znajdziemy ją dzisiaj w antyfonie do Magnificat O quam suavis est śpiewanej w pierwszych nieszporach Bożego Ciała; kiedyś używano jej także w oficjum św. Mikołaja zanim została zaadoptowana do tekstu Sanctus w wieku XII. Z kolei Agnus Dei wykorzystywało pierwotnie tę samą melodię co Sanctus zanim w XV wieku nie podłożono pod tekst kompozycji obecnie używanej.

Zwróćmy uwagę na fakt, że sześć Credo umieszczono niezależnie od zestawów mszalnych. Ma to związek z jego późnym pojawieniem się w liturgii rzymskiej (1014 rok), co będziemy  bardziej szczegółowo omawiać nieco później. 

Poza cyklami umieszczono śpiewy ad libitum (jedenaście Kyrie, cztery Gloria, trzy Sanctus i dwa Agnus Dei), które można dowolnie wykorzystywać i składać ze sobą lub z elementami omówionych wcześniej cykli.  Oprócz przedstawionych powyżej elementów  w Kyriale znajdują się jeszcze dodatkowo dobrane śpiewy: między innymi toni communes missae (odpowiedzi mszalne, tony lekcji i Ewangelii) czy poszczególne wezwania (np. Ite, missa est).

W 1957 roku pojawiła się polska redakcja Kyriale przygotowana  przez ks. Mizgalskiego. Oprócz standardowego dla tej księgi zestawu śpiewów zawiera ona jeszcze część obejmującą śpiewy Wielkiego Tygodnia i Niedzieli Wielkanocnej (na przykład z wykonywanym w Polsce w czasie procesji rezurekcyjnej responsorium Cum Rex gloriae). Ciekawostką tego wydania jest umieszczenie w podanych na początku objaśnieniach zasad wymowy łacińskiej. Zalecają one tradycyjnie obecną w Polsce wymowę łaciny, korespondującą fonetycznie ze słownictwem pochodzenia łacińskiego obecnym w naszym języku (najwyraźniej nie traktując jako zobowiązujących  prywatnych sugestii wcześniejszych papieży). Inną szczególną cechą jest dodanie przed kolejnymi utworami wskazówek o znakach przykluczowych, które pozwalały słabiej przygotowanym organistom traktować zapis na czterolinii, tak jakby był to zapis ze zwykłym kluczem wiolinowym na pięciolinii 🙂 

Należy pamiętać o tym, że części stałe – nawet w tradycyjnej formie rytu rzymskiego – nie muszą być śpiewane na melodie gregoriańskie. Istnieje wiele innych opracowań, które można  wykorzystać w liturgii. Nie wolno jednak zapomnieć przy tym o kilku podstawowych zasadach: tekst śpiewu musi być integralny (bez żadnych modyfikacji czy opuszczeń), zaś opracowanie muzyczne musi być stosowne do liturgii – nie każda z muzycznych kompozycji (nawet o wybitnych wartościach artystycznych) spełnia te warunki. Godne uwagi wskazówki można znaleźć w encyklice Piusa XII Musicae sacrae disciplina: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/musicae_sacrae_25121955.html

W Polsce śpiewanie części stałych w tradycyjnej formie rytu rzymskiego nie musi odbywać się po łacinie. Otóż uzyskany w 1961 roku przywilej pozwala na ich śpiew po polsku (http://introibo.pl/dokumenty/kongregacja.html), szczegółowy opis zastosowania tego przywileju podał w imieniu Episkopatu Polski ks. kard. Wyszyński: http://introibo.pl/dokumenty/konferencja.html.

Choć przegląd ksiąg liturgicznych w kontekście śpiewu gregoriańskiego w czasie Mszy świętej pozostał już za nami,  nie sposób pominąć bez słowa komentarza wielu przydatnych książek wydanych właśnie ku pomocy w śpiewach mszalnych. Tym właśnie wydaniom będzie poświęcony kolejny wpis.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Agnieszka Mycka

Agnieszka Mycka na Liturgia.pl

Muzykolog, magistra scholae, praecentrix. Absolwentka Instytutu Muzykologii KUL. Szczęśliwa żona i matka szukająca harmonii domu, chorału gregoriańskiego i liturgii.