Dopowiedzenie na temat obrzędu obmycia stóp
Dziękując o. Tomaszowi za tekst, chcę powiedzieć o jeszcze jednym aspekcie obmycia przez Jezusa stóp Apostołom, a tym samym także obrzędu, który do tego nawiązuje.
Dominikanin. Zainteresowany śpiewem kościelnym i teologią św. Tomasza z Akwinu. Współpracuje z dominikańskim Kolegium Filozoficzno-Teologicznym i Dominikańskim Studium Filozofii i Teologii w Krakowie. Wymieniany wśród przyjaciół Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego. Związany z międzynarodowym festiwalem muzyki dawnej „Pieśń naszych korzeni” w Jarosławiu. Zwalcza fałszywą tezę, jakoby był założycielem tego festiwalu, rozsiewaną przez faktycznych założycieli. Kiedyś krótko kantor klasztoru na Służewie w Warszawie i opiekun działającego tam wówczas nieformalnego bractwa śpiewaczego. Swego czasu opiekun serii koncertów muzyki dawnej „Gdy muzyka była młodsza” w klasztorze w Łodzi.
Dziękując o. Tomaszowi za tekst, chcę powiedzieć o jeszcze jednym aspekcie obmycia przez Jezusa stóp Apostołom, a tym samym także obrzędu, który do tego nawiązuje.
W momecie, gdy rozpoczyna się recepcja nowej papieskiej encykliki, zwanej potocznie ekologiczną, warto na jej marginesie odnotować istnienie innej, swoiście kościelnej ekologii oraz (kluczowe słowo) bioróżnorodności. Przychodzą bowiem na myśl w tym kontekście święte znaki liturgii Kościoła, tak jak zapisał je mszał św.
Ten, kto chce przeżyć po owocnie Adwent i nacieszyć się adwentowymi pieśniami, napotyka dziś specyficzne przeszkody, których jakiś czas temu nie było.
Niewiele brakowało, a zabrakłoby w tym roku dorocznego odcinka poświęconego adwentowej pieśni. Do takiej anomalii w rytmie zdarzeń dopuszczać jednak nie wolno.
Odległość od Tallinna do bieguna północnego wynosi tylko i aż 3397 km. Nie ma tu więc polarnej nocy, lecz przydziały światła zimą są jednak ograniczone (straty w tym zakresie wynagradza z nawiązką czerwiec).
Co mnie najbardziej ujmuje we Mszy świętej, odprawianej "po dawnemu" (choć naprawdę nie umiałbym wskazać czegoś bardziej dzisiejszego): obfitość znaków, słów i gestów, wyrażających cześć i miłość względem Pana Boga. Gesty i czyny Chrystusa gestami i czynami Kościoła. Czy może być coś bardziej karmiącego...
Kilkakrotnie zamieszczałem w swoich wpisach teksty pieśni. W Adwencie zawsze. Niech więc tradycji stanie się zadość.
Dwie pieśni i trzy etapy drogi. W pastylce a zarazem perełce... Wizja celu i drogi, a jednocześnie prowiant. Otrzymujemy go na początku - w Adwencie. Na cały rok. I na całe życie.
Festiwal w Jarosławiu, jemy obiad u Wietnamczyka. Siedzę przy stole z ekipą Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego. Jeden z rozmówców, nie wiem, czy z Ośrodka, opowiada o różnicy w uczestniczeniu we Mszy świętej w formie „starej” i „nowej” – z perspektywy uczestnika świeckiego.
Ciemne jutrznie wprowadzały w tajemnicę ogołocenia. Umożliwiały zmierzenie się – pod osłoną celebracji i za jej przewodnictwem – z „tajemnicą bezbożności” (2 Tes 2,7) i jej skutkami. Ogołocenie jest motywem przewodnim ciemnych jutrzni (matutinum, po których następowały laudes, odpowiednik dzisiejszej jutrzni).
Co jest naszym udziałem w zwycięstwie Jezusa? Po pierwsze to, że w Niego wierzymy. „Tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara” (1 List św. Jana). Wiara daje to, że On może odezwać się do nas i słyszymy, i my możemy odezwać się do Niego.
Ośrodek liturgiczny „Mysterium fidei” organizuje w Toruniu kolejne spotkanie formacyjne… więcej