Co zaśpiewać na Mszy? XIII niedziela zwykła, rok C

Eh, ten okres zwykły. Liturgia słowa piękna jak zawsze, ale weź tu człowieku dobierz pieśni. Dwa dni temu śmialiśmy się, przygotowując repertuar do Bazyliki Mariackiej, że nic prostszego: mamy co najmniej kilka pieśni o znanej miejscowości Abel–Mechola (1 Krl, 19, 16b – pierwsze czytanie), jeszcze więcej o kąsaniu i pożeraniu (Ga 5, 15) i równie dużo o lisich norach (Łk 9, 58)… Ale dość narzekania – zaśpiewać coś wypada i jakoś Kościół sobie z tym od zawsze radził. Nawet wiem jak, ale może nie drążmy tego tematu, bo nie skończymy prędko…

Wejście: Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy hymn (m.: A. Gouzes OP, Niepojęta Trójco I, s. 165)

Antyfona na wejście: Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, * radosnym głosem wykrzykujcie Bogu. (Ps 47, 2) Dokładnie ten tekst znajdziemy w pierwszej zwrotce proponowanej pieśni.

Przygotowanie darów: Czego chcesz od nas, Panie (mel. trad., Siedl. KUL, czterogłosowe opracowanie Jacka Sykulskiego w Niepojęta Trójco I, s. 149)

Wiem, że niedawno Magda Rychlak polecała tę pieśń, ale znając średni czas trwania przygotowania darów w naszych kościołach (zwłaszcza, jeśli ministranci rozkładają paramenty już w trakcie modlitwy wiernych – brrr!) nie sądzę, byście mieli okazję zaśpiewania wszystkich zwrotek (było o nieprzeskakującym morzu, o kłosianym wianku, albo o źwierzynie patrzającej swej żywności?). Można więc wybrać pierwszą oraz te, których nie zdążyło się zaśpiewać ostatnio. Oto cały oryginał:

1. Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary,

czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?

Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie

i w otchłaniach, i w morzu, na ziemi i w niebie.

 

2. Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszystko Twoje,

cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje:

wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,

bo nad nie przystojniejszej ofiary nie mamy.

 

3. Tyś Pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował

i złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;

Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi

i przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.

 

4. Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi

a zamierzonych granic przeskoczyć się boi,

rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają,

biały dzień a noc ciemna swoje czasy znają.

 

5. Tobie k’woli rozliczne kwiatki wiosna rodzi,

Tobie k’woli w kłosianym wieńcu lato chodzi;

wino jesień i jabłka rozmaite dawa,

potym do gotowego gnuśna zima wstawa.

 

6. Z Twej łaski nocna rosa na mdłe zioła padnie,

a zagorzałe zboża deszcz ożywia snadnie;

z Twoich rąk wszelkie źwierzę patrza swej żywności,

a Ty każdego żywisz z Twej szczodrobliwości.

 

7. Bądź na wieki pochwalon, nieśmiertelny Panie;

Twoja łaska, Twa dobroć nigdy nie ustanie.

Chowaj nas, póki raczysz, na tej niskiej ziemi,

jedno zawżdy niech będziem pod skrzydłami Twemi.

 

Komunia: Miłosierny Pan i łaskawy (m.: J. Sykulski, Niepojęta Trójco I, s. 150)

Antyfona na komunię: Błogosław, duszo moja, Pana, * i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego. (Ps 103, 1) Podobnie jak w przypadku antyfony na wejście i ten tekst znajdziemy w pierwszej zwrotce pieśni Miłosierny Pan i łaskawy.

Nic nie poradzę na to, że widząc w antyfonach cytaty z psalmów, automatycznie myślę o Kochanowskim, a co za tym idzie – o psalmach Mikołaja Gomółki. Jeden z moich ulubionych to właśnie Psalm 103, Błogosław, duszo moja, Panu swojemu, błogosław imieniowi Jego świętemu. (nuty do pobrania poniżej). Utwór niby dość trudny, do tego ambitusy głosów wyraźnie sugerują, że był pisany z myślą o zespole męskim (alt, tenor, tenor, bas), ale jeśli któraś schola ma nadmiar tenorów, to będzie jak znalazł! Do tego jestem w stanie sobie spokojnie wyobrazić, że zgromadzenie uczy się głosu najwyższego. Uwaga (jak zwykle przy muzyce dawnej): proponowane podłożenie tekstu w t. 18–19, na słowie „obfite” jest dość dziwaczne, bo słowa rozmijają się z końcem frazy, dodatkowo zupełnie traci rację bytu, gdy zajrzymy do oryginału (sami sprawdźcie!). Należałoby to miejsce potraktować „na słuch” i podłożyć ten fragment tekstu po swojemu nie bojąc się, że ktoś urwie nam za to głowę, bo nie urwie.

Uwielbienie: Exaltabo te (m.: J. Berthier, Taizé, Niepojęta Trójco I, s. 269)

Zakończenie: Aniele Boży (m. P. Bębenek, Niepojęta Trójco II, s. 200)

Pewnie to czysto ludzki, może wręcz dziecinny, a pewnie i mało liturgiczny pomysł, ale myślę sobie, że niektórzy z nas rozpoczynają wakacje. Przypomnijmy sobie, że mamy swoich Aniołów i pomódlmy się do nich, prosząc o opiekę.

Zobacz także