Figura staje się rzeczywistością…

Pascha Starego Testamentu i Pascha Nowego Testamentu

W historii świętej mamy do czynienia z czterema rodzajami Paschy:

1. Pascha Pana: tzn. zbawcze przejście Jahwe w nocy wyjścia z Egiptu;

2. Pascha Żydów: która jest przypomnieniem i coroczną aktualizacją przejścia Jahwe, ubogacona wspomnieniem wszystkich niezliczonych interwencji zbawczych Boga w historii narodu wybranego;

3. Pascha Jezusa: tzn. – według całego Nowego Testamentu, łącznie z pismami św. Pawła – Jego ofiara czy, jak zdaje się ją definiować św. Jan, Jego "przejście" Z tego świata do Ojca (J 13,1) poprzez śmierć i zmartwychwstanie;

4. Pascha Kościoła, który odnawia corocznie, a także cotygodniowo i codziennie, Paschę Chrystusa aż do dnia Jego przyjścia (1 Kor 11,26).

Nie przekreślając tradycji Kościoła, tylko nieco ją upraszczając, dla potrzeb naszego tekstu, będziemy tutaj mówić tylko o dwóch Paschach: Passze Żydów albo Starego Testamentu oraz Passze chrześcijan albo Nowego Testamentu. Ich przeciwstawienie, jako figura (typos) i rzeczywistość (aletheia), stanowi zwyczajowy schemat najstarszych homilii paschalnych, który jest dostrzegalny już u autorów Nowego Testamentu, kiedy o Passze żydowskiej mówią w milczącym kontraście do tego, co św. Paweł określa jako nasza Pascha (l Kor 5,7).

Jednakże z najwcześniejszych tekstów paschalnych Kościoła jasno wynika, że chodzi tu nie tyle o proste przeciwstawienie, ile raczej o sukcesję lub urzeczywistnienie (figura staje się rzeczywistością), aż do przezwyciężenia wszelkiej dychotomii w kontemplacji jedynej tajemnicy Paschy, która jest "nowa i antyczna, wieczna i współczesna". Jedność lub ścisła kontynuacja chrześcijańskiej Pachy nie wyczerpuje się w trwałości imienia czy w niektórych elementach rytualnych Paschy żydowskiej, lecz opiera się na tajemniczym wznoszeniu się wszystkiego ku Chrystusowi, w którym każda rzecz winna znaleźć swe wypełnienie "i zabicie baranka, i obrzęd Paschy, i litera Prawa", jak mówi o tym Meliton z Sardes. Jest to kontynuacja dynamiczna, opierająca się na "stawaniu się", tak jak historia zbawienia, jak tajemnica wcielenia. O tym też zdaje się mówić Meliton z Sardes, kiedy pisze: Prawo stało się Ewangelią; stare stało się nowym; figura stała się rzeczywistością; baranek stał się Synem. Tajemnica paschalna jest jedna i obejmuje Stary i Nowy Testament, ponieważ jedna jest tajemnica Chrystusa, z którą się identyfikuje.

Taka jednolita wizja tajemnicy paschalnej, osiągnięta w Kościele od samych jego początków, staje się zdobyczą całej teologii. Jedność ta nie eliminuje jednak dialektycznego napięcia pomiędzy Paschą Starego Testamentu a Paschą Nowego Testamentu, jak również nie eliminuje – wewnątrz każdej z nich – rozróżnienia pomiędzy Paschą historyczną i Paschą liturgiczną, pomiędzy wydarzeniem i sakramentem. Głębokiej jedności tajemnicy paschalnej nie pojmie się zupełnie, jeśli nie będzie się jej rozpatrywać jako wynik wielości różnych aspektów.

Słowo Pascha oznacza po aramejsku, podobnie jak po hebrajsku Pesach – „przejście”. Nawiązuje ono do dziesiątej plagi egipskiej, kiedy to zginęli wszyscy pierworodni synowie Egipcjan na skutek „przejścia” pomiędzy nimi Jahwe. Synowie Izraelitów ocaleli, gdyż drzwi ich domów, zgodnie z poleceniem Boga, zostały pomazane krwią baranka.

Pascha Starego Testamentu

Jeszcze przed wyjściem z Egiptu Bóg powiedział do Mojżesza: „Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Jahwe. Po wszystkie pokolenia w tym dniu świętować będziecie na zawsze. Przez siedem dni spożywać będziecie chleb niekwaszony. Już w pierwszym dniu usuniecie wszelki kwas z domów waszych, bo kto by jadł kwaszone potrawy od dnia pierwszego do siódmego, wyłączony będzie z Izraela” (Wj 12, 14 – 15).

Na pamiątkę tego wydarzenia zabijano od tego czasu baranka i spożywano go z przaśnikami – niekwaszonym chlebem. Święto Przaśników następowało po Święcie Paschy i trwało siedem dni, nie wolno było wtedy jeść chleba kwaszonego, tylko cienkie placki z pszennej mąki zaczynione wodą, zwane po hebrajsku massot, czyli maca. Placki takie spożywali Izraelici podczas wyjścia z Egiptu, kiedy to ze względu na pośpiech nie mieli czasu upiec chleba na drogę.
W czasach istnienia świątyni jerozolimskiej był nakaz, aby na obchody Paschy Żydzi udawali się do Jerozolimy, jeżeli mieszkali nie dalej niż 30 dni drogi od tego miasta. Mieli obowiązek złożyć na ołtarzach ofiarę paschalną i uczcić pamięć wyprowadzenia z Egiptu wielką ucztą. Nierzadko w tym celu wynajmowali w mieście specjalne pomieszczenia.

Według prawa święto to przypadało na 14. dzień miesiąca Nisan (przełom marca i kwietnia). W tym dniu zabijano baranka paschalnego, przygotowywano jarzyny, chleb przaśny, owoce (figi, jabłka, gruszki, śliwki, migdały, orzechy) i wino, spożywane razem z barankiem.
Baranki zabijano w świątyni jerozolimskiej – od południa do zachodu słońca. Po zabiciu baranka zanoszono do domu, gdzie miała się odbywać wieczerza.

Uczestnicy uczty paschalnej zbierali się w ustalonym miejscu, ubrani byli w odświętne szaty, a podczas jedzenia stali wokół stołu. W późniejszych czasach zakorzenił się grecki zwyczaj układania się na sofach dookoła stołu.

Gdy baranek upiekł się w całości na ogniu, spożywano go uroczyście razem z przaśnikami i innymi potrawami, nie łamiąc jego kości. Resztki wrzucano do ognia. Podczas wieczerzy modlono się, śpiewano psalmy i błogosławiono pokarmy. Wieczerza paschalna trwała zwykle do północy lub dłużej.

I tak, Izraelici, po pierwsze, mieli uczcić przez Paschę Boga, który w wielkiej miłości ich wybawił. Po drugie, Pascha miała nieustannie przywoływać im na pamięć dzień potężnej ingerencji Boga, bez którego wszyscy poumieraliby jako niewolnicy na obcej ziemi. Ta coroczna uroczystość miała przypominać Izraelitom o tym, Kto się o nich zatroszczył, Kto ich umiłował, Kto ich wybawił, Komu zawdzięczają swoje życie, swój dobrobyt, swoją wolność, swoją ziemię i swoją nadzieję na przyszłość. To coroczne świętowanie Dnia Wybawienia i oddawanie czci Wybawicielowi miało wzbudzać u Izraelitów wdzięczność Bogu, świadomość właściwych priorytetów i znajomość ich prawdziwych korzeni, aby w ten sposób utrzymywać serca Izraelitów przy Bogu i Jego przykazaniach.

Pascha Nowego Testamentu

W Piśmie Świętym nie znajdujemy pełnego opisu przebiegu wieczerzy paschalnej, którą Jezus odbył z apostołami w wieczór przed swoją męką, a uwaga ewangelistów skupiona jest na ustanowieniu podczas niej eucharystii. Stąd zdarza się, że Ostatnia Wieczerza jest interpretowana jedynie jako pożegnalne spotkanie Jezusa z uczniami, połączone z posiłkiem.
Tymczasem Jezus i Jego apostołowie byli bardzo gorliwi w przestrzeganiu prawa odnoszącego się do świąt żydowskich, uczestniczyli w nich i szanowali tradycję. Tak jak setki innych Żydów przybyli do Jerozolimy, aby złożyć ofiarę baranka paschalnego w świątyni i uroczyście obchodzić pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej. Podobnie jak inni, wynajęli salę na uroczystą wieczerzę i zajęli się przygotowaniami do Paschy.

Jednakże ta Pascha była inna niż wszystkie. Mimo że przebiegała ona w atmosferze radosnej, Jezus doskonale wiedział o spisku Judasza, wiedział też, co go spotka za kilka godzin. Wiedział, że jest to ostatni Jego posiłek z apostołami. Dlatego wybrał ten moment, aby dać początek niezwykłemu obrzędowi, podczas którego Jego wyznawcy będą mogli stawać się z Nim jednością (komunią). Ostatnia Wieczerza – wieczerza paschalna Jezusa z apostołami – była jednocześnie pierwszą eucharystią.

Chleb paschalny i paschalne wino wybrał na znaki, które podczas eucharystii będą się stawać Jego prawdziwym Ciałem i Jego prawdziwą Krwią – uobecniając w ten sposób Jego Śmierć Krzyżową i Zmartwychwstanie. Do dziś w kościele gesty te są powtarzane dosłownie. Podczas każdej mszy św. kapłan bierze do ręki kawałek niekwaszonego chleba, jakiego Żydzi używali podczas Paschy, i powtarza słowa Jezusa: „To jest Ciało moje…”. Następnie bierze odrobinę wina, zmieszanego z kilkoma kroplami wody – tak, jak to uczyni Jezus – i mówi: „To jest Krew moja…”.

Jezus posłużył się gestami oczywistymi dla ówczesnych ludzi – łamaniem chleba i piciem wina ze wspólnego kielicha. W starożytności stosowano je na rozpoczęcie i na koniec wieczerzy, jako oznakę miłości.

Gesty i słowa wypowiedziane wtedy przez Jezusa stały się podstawą obrzędów mszy świętej. Najbardziej uroczysta msza święta w ciągu roku jest obchodzona podczas Triduum Paschalnego w Wielki Czwartek, kiedy to w kościele wspomina się Ostatnią Wieczerzę. Podczas eucharystii powtarzany jest wówczas symboliczny gest umycia nóg, który wykonał Jezus pod koniec Wieczerzy. Pascha nie jest więc dla chrześcijan celebracją judaistycznej tradycji. Od czasów Jezusa symbole paschalne stały się znakami, a treścią Paschy – Jego Męka i Zmartwychwstanie.


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także