Liturgia i edukacja (część 5): liturgia a program nauczania w szkole katolickiej

Nie tylko religia i sztuka mogą sprawić, że edukacja będzie bardziej ludzka: raczej wszystkie dyscypliny szkolne powinny być zorientowane na kształtowanie osoby ludzkiej do dążenia do szczęścia. Wierzymy, że takiego szczęścia nie osiąga się przez pracę w Google, ale uzyskuje się je na tyle, na ile nauczymy się zginać kolana przed Bogiem i budować komunię z bliźnim.

Pedagogika liturgii

Dotychczas seria ta skupiała się na walorach wychowawczych modlitwy liturgicznej sprawowanej w szkole, w parafii i w rodzinie. Liturgia ma charakter wychowawczy, ponieważ kształtuje w nas postrzeganie życia ludzkiego jako skierowanego ku uwielbianiu Boga. Przypatrując się pedagogice liturgii możemy dowiedzieć się, co to znaczy być w pełni człowiekiem.

Z tego powodu liturgiczne ukierunkowanie wychowania katolickiego ma konsekwencje wykraczające poza samą celebrację liturgii. Liturgia powinna zmieniać sposób, w jaki nauczamy, wpływając nawet na szkolny program nauczania.

Tożsamość katolicka?

Często liturgia służy za miarę katolickiej tożsamości szkoły: ponieważ w danej szkole liturgię odprawia się z pewną regularnością, szkoła ta jest postrzegana jako katolicka. Istnieje jednak niebezpieczeństwo traktowania tożsamości katolickiej jako czegoś wyłącznie dewocyjnego: katolickość życia zostaje sprowadzona do kontekstu modlitwy, co pozwala życiu uczniów w klasie wyglądać tak, jak w każdej innej szkole w Stanach Zjednoczonych.

Nie zrozumcie mnie źle, częste celebracje liturgii mogą oczywiście mieć wpływ na to, co się dzieje w katolickiej sali lekcyjnej. Nauczyciele mogą na przykład rozpoczynać zajęcia modlitwą zaczerpniętą z bieżącego okresu liturgicznego, mogą kultywować ducha gościnności i komunii, który łączy nauczyciela i uczniów. Niemniej najważniejsza praca szkolnego dnia to nauczany materiał. Uczniowie chodzą do szkoły, aby się uczyć. A jeśli liturgia nie ma wpływu na program nauczania i pedagogikę szkoły, wówczas implicite pokazuje się uczniom, że katolicyzm wpływa może na zachowanie człowieka i praktyki pobożne, ale nie na jego życie intelektualne.

Ukierunkowany program

Jak wyglądałoby takie liturgiczne ukierunkowanie programu nauczania?  Nie chcę sugerować, że każda klasa w szkole powinna studiować teksty i zwyczaje liturgiczne. Chodzi raczej o to, że liturgicznie zorientowany program nauczania zwraca uwagę na to, iż osoba ludzka jest stworzona dla szczęścia, dla bycia błogosławionym. A tego szczęścia można się nauczyć wtedy, gdy stworzenie staje się zdolne do adoracji, ofiarnego poświęcenia i do trwałej komunii z Bogiem i bliźnim.

Współczesne dyskusje na temat programów nauczania toczą się bez uwzględnienia tego liturgicznego celu. Szkoły kładą nacisk na nauki ścisłe, technologię, inżynierię i matematykę (STEM: Science, Technology, Engineering, Math). Dziedziny te uważane są za niezbędne, ponieważ umożliwiają uczniowi dostanie się na dobrą uczelnię, znalezienie dobrej pracy i udział w rozwoju gospodarczym kraju. Edukacja oparta o STEM komunikuje uczniowi, że jego ukierunkowaniem życiowym ma być uczestnictwo w życiu ekonomicznym.

Ostrożna redukcja

Szkoły katolickie z należytą ostrożnością podchodzą do tej redukcji programu nauczania do nauk ścisłych i matematyki. Zamiast tego zdecydowano się promować edukację opartą o model STREAM, dodając religię (Religion) i sztukę (Art) . To dobry pierwszy krok. Religia i sztuka rzucają wyzwanie narracji, jakoby człowiek był stworzony do produkcji technologicznej i do konsumpcji. Wciąż jednak problem nauczania STREAM polega na tym, że może tam nie być żadnej teorii edukacji, która łączyłaby nauczanie religii i sztuki z naukami ścisłymi. W ten sposób szkoła katolicka wygląda tak, jak inne szkoły, tyle że ma dodatkowo religię i sztukę.

Istnieje inna opcja. Szkoły katolickie mogłyby postulować liturgiczne ukierunkowanie całego programu nauczania. Nauki ścisłe, technologia, inżynieria i matematyka nie są „świeckimi” kierunkami studiów, które istnieją obok przedmiotów katolickich; cały program szkoły ma raczej na celu kultywowanie człowieczeństwa ucznia tak, by mógł on się stać czcicielem Boga.

Wąski sukces

Edukacja STEM staje się nieludzka – a co za tym idzie, bałwochwalcza – gdy istnieje przede wszystkim dla kształcenia uczniów tak, by mogli odnieść sukces w życiu. Tak wąsko pojęty sukces będzie się odbywał kosztem autentycznej kultywacji zachwytu, pamięci, intelektu, wyobraźni i ostatecznie miłości. Nie tylko religia i sztuka mogą sprawić, że edukacja będzie bardziej ludzka: raczej wszystkie dyscypliny szkolne powinny być zorientowane na kształtowanie osoby ludzkiej do dążenia do szczęścia. Wierzymy, że takiego szczęścia nie osiąga się przez pracę w Google, ale uzyskuje się je na tyle, na ile nauczymy się zginać kolana przed Bogiem i budować komunię z bliźnim.

Podsumowując, program nauczania szkoły powinien być ukierunkowany liturgią. Szkoły katolickie nie mogą wprowadzać edukacji według modelu ST(R)E(A)M bez przeanalizowania założeń dotyczących ludzkiego szczęścia, jakie taka edukacja proponuje.

Kolejne trzy części tej serii będą dokładniej omawiać program liturgiczny szkoły katolickiej. Taki program nauczania patrzyłby na edukację jako związaną z ludzką zdolnością do pamiętania, do rozumienia i do kochania.

***

Powyższy artykuł jest częścią serii „Liturgia i edukacja” dra Tima O’Malley’a.

Tłumaczenie tekstu: o. Łukasz Miśko OP


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Timothy P. O’Malley

Timothy P. O’Malley na Liturgia.pl

Dr Timothy P. O'Malley jest związany z Uniwersytetem Notre Dame w South Bend, IN, USA. Oprócz wykładów z teologii piastuje tam funkcję dyrektora Centrum Liturgii oraz dyrektora d.s. nauki w McGrath Institute for Church Life. Doktorat z teologii uzyskał na Boston College, specjalizując się w myśli św. Augustyna i jej wpływie na formację liturgiczną. W swojej pracy badawczej i naukowej skupia się na teologii sakramentów oraz zagadnieniach małżeństwa i rodziny, a także kwestiach duchowości katechezy. Z żoną i dwójką dzieci mieszka w South Bend.