O Radix – antyfona na 19 grudnia

Wyznajemy, że Bóg stworzył wszystko z niczego. Niczego nie potrzebował, by nas powołać. On jest naszym początkiem, naszym źródłem. W Nim też jest nasza miara, nasz wzór i pełnia. Słowo nas stworzyło, a stawszy się Ciałem, objawiła nasze spełnienie.

To On jest alfą i omegą, pierwszym i ostatnim, stwórcą i sędzią świata. Ale to nie koniec, Chrystusowi to wciąż za mało. On nie chce być nawiasami naszego życia: doskonałym początkiem i zakończeniem. Dał temu wyraz w Betlejem. Izajasz powie: „Owego dnia to się stanie: Korzeń Jessego stać będzie na znak dla narodów. (…) Podniesie znak dla pogan i zgromadzi wygnańców Izraela; pozbiera rozproszonych z Judy, z czterech stron świata”. Przyszedł, by nas pozbierać pod znakiem krzyża. Stanął pośrodku naszego życia i zechciał stać się jednym z nas. W jednym z pokoleń konkretnego narodu, w środku świata. Chce być w całości naszego życia, od początku do końca. A będąc z każdym, w Sobie pojedna wszystkich i zjednoczy w nowym królestwie.

Królestwo którego oczekujemy, nie jest jednak po prostu kolejnym, już ostatnim, królestwem. To królestwo jest święte, poza naszymi kategoriami. Chrześcijanie pierwszych wieków opisując zwyczajowo datę poprzez rok panowania cesarza dodawali: „podczas gdy w rzeczywistości panował Pan nasz, Jezus Chrystus”. To królestwo nie walczy, jak inne, o czasy i ziemie. Ono jest ponad nimi, bo jest nim Chrystus – Słowo odwieczne i wszechobecne. „Królestwo Boże pośród was jest”. Światło Zmartwychwstałego dociera do brzasku stworzenia i do zmierzchu czasu. Pieśń uwielbienia Ojca, roznosi się od poranka Wielkanocnego na wszystkie czasy i miejsca. W nim cztery strony świata i wszystkie wieki zostają pojednane.

Oczekujemy powtórnego przyjścia Pana na końcu tych wieków, ale nie będzie to dla nas zapomnieniem. Nie przyjdzie tylko po to, by zakończyć czas i uroczyście rozpocząć nowy, lecz także stanie w każdym fragmencie swojego stworzenia, by w nim objawić nowość królestwa. On przyjdzie jako sędzia, nie po to, by wydawać spóźnione wyroki, ale by ukazały się odwieczne Jego ustawy. W sobie pojedna nas ze sobą i z nami samymi. Przyjdzie do każdego naszego doświadczenia, momentu, relacji, do każdego czynu i myśli i powie: „To jest Moje. To od zawsze do Mnie należało”. Jego powrót nie zmieni naszej historii, lęku i cierpienia. Ujawni jednak ich prawdziwą istotę i sens.

Piotr Frey OP

O Radix Iesse, qui stas in signum populorum,
super quem continebunt reges os suum,
quem gentes deprecabuntur:
veni ad liberandum nos, iam noli tardare.

O Korzeniu Jessego, który się wznosisz jako znak dla narodów,
przed Tobą zamilkną królowie,
a ludy modlić się będą do Ciebie;
przyjdź nas wyzwolić, już dłużej nie zwlekaj.

Rozważanie ukazało się w piśmie braci dominikanów „Teofil”.

Zobacz także