…wszystko złożyłam na ofiarę Bogu żywemu…
Łucja jest cichą świętą, pokorną i bardzo dobrą, sympatyczną (zgodnie z etymologią tego słowa: współ-czującą) dla takiego nędznika jak ja. Antyfona z jej wspomnienia, z której fragment zamieściłem w tytule tego wpisu, kieruje moje myśli ku karmelitankom bosym i naszej fundacji w Suchej Hucie (gmina Przywidz).
Piszę "naszej", chociaż karmelitanką nie jestem, ale z tą fundacją czuję się związany od samego jej początku i bardzo ją przeżywam.
Jest to fundacja wspólnoty karmelitanek z Gdyni-Orłowa; Sucha jest na kompletnym odludziu, jak siostry mówią: na końcu świata. Założeniem tej fundacji było znalezienie miejsca, w którym cisza i kontemplacja spotkają się ze sobą, żeby sparafrazować słowa psalmu. Dlatego takie zupełne odludzie, pustynia i jednocześnie raj. Pustynia, bo trwa tutaj wciąż duchowa walka; raj, bo stąd wypływają, jak z raju cztery rzeki, strumienie łaski, dzięki modlitwom sióstr. Jest w tym coś przejmującego…
Mieszkanie w kontenerze (jak na zdjęciu) wymaga naprawdę wiele odwagi, tego złożenia wszystkiego w ofierze Bogu żywemu, jak mówi św. Łucja, całkowitego ogołocenia – i zaufania. Tak naprawdę siostry żyją – jak tego chciała nasza
matka, św. Teresa – dzięki Bożemu miłosierdziu i miłosierdziu ludzkiemu. Piszą też ikony, starając się zarobić na własne utrzymanie. (Chciałem zamieścić zdjęcie ikony Michała archanioła, bo klasztor jest pod wezwaniem Słowa Bożego i świętych Aniołów, ale jest za duże, a przy moich zdolnościach technicznych – i mentalności z czasów Bedy – nie potrafię zmniejszyć.) Ich modlitwa poprzez liturgię godzin wznosi się do Pana siedem razy na dzień, jak mówi psalmista. Modlą się za tych, którzy się nie modlą…
Błogosławione aniołów zastępy,
Które przed Panem trwacie nieustannie,
Ku naszym prośbom schylcie się łaskawie,
Przyjdźcie z pomocą.
Dom ten nazwany jest waszym imieniem,
Niechaj opieką waszą też się cieszy,
Byśmy w pokoju wraz z wami śpiewały
Bogu na chwałę.
Dostarczamy wartościowe treści?
Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.
Zobacz także
-
O tradycji udzielania bierzmowania w dzień oktawy...
Niedawno miniona oktawa Wielkanocy to dobra okazja do przypomnienia pewnej tradycji poświadczonej w niektórych źródłach... więcej
-
Posługi współczesnego Kościoła – recenzja ks. dr....
Zostałem jakiś czas temu poproszony o krótki komentarz do książki Dawida Makowskiego „Posługi współczesnego Kościoła.... więcej
-
Proste polskie propria – 4. niedziela wielkanocna
Dzielimy się z Wami nowym projektem Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego: Proste polskie propria to szansa na... więcej
Marcin L. Morawski
Filolog (ale nie lingwista) o mentalności Anglosasa z czasów Bedy. Szczególnie bliska jest mu teologia Wielkiej Soboty. Miłośnik Tolkiena, angielskiej herbaty, Loreeny McKennitt i psów wszelkich ras. Uczy greki, łaciny i gockiego. Czasami coś tłumaczy, zdarza mu się i wiersz napisać. Interesuje się greką biblijną oraz średniowieczną literaturą łacińską i angielską. Członek International Society of Anglo-Saxonists, Henry Bradshaw Society.