Oto przychodzi Władca (z „Roku Liturgicznego” P. Parscha)

Wigilia UROCZYSTOŚci OBJAWIENIA PAŃSKIEGO

Stacja u św. Piotra
"Oto przychodzi Władca, Pan: a w ręku Jego królestwo i moc i panowanie" - w tych słowach oznajmia nam Kościół, że święto nasze jest całkowitym urzeczywistnieniem Adwentu; dzień dzisiejszy jest szczytowym punktem cyklu Bożego Narodzenia.

„Radujcie się w Panu, najmilsi, raz jeszcze mówię: radujcie się; albowiem wkrótce po święcie Bożego Narodzenia zajaśniała nam uroczystość Objawienia się Tego, którego w dniu owym Dziewica zrodziła, a w dniu dzisiejszym uznał cały świat” (jutrznia, św. Leon I).

1. I nieszpory święta

W godzinach wieczornych dnia poprzedniego odprawiamy pierwsze nieszpory święta, jakby wstęp uroczysty. Antyfony głoszą nam przewodnią myśl święta: „Przed jutrzenką i przed wiekami zrodzony Pan, Zbawiciel nasz, dzisiaj ukazał się światu”. Znaczenie święta wyraża się tu zwięźle: w człowieku Jezusie z Nazaretu przedwieczny Bóg ukazał się światu. Następnie zwraca się liturgia do miasta Jeruzalem: Przyszła światłość twoja, Jeruzalem, a chwała Pańska wzeszła nad tobą i będą chodzić narody w światłości twojej, alleluja." To, do czego Kościół przygotowywał przez cały Adwent, spełniło się teraz: Jeruzalem przyjęło światło Oblubieńca swego. Od tego obrazu, stojącego poza wymiarem czasu, przenieśmy się do danych historycznych: „Otworzywszy skarby swe ofiarowali Mu Mędrcy dary: złoto, kadzidło i mirrę. Alleluja". Przenosimy się teraz do drugiego obrazu świątecznego, do chrztu Pana Jezusa w Jordanie, i zapraszamy wszystkie wody: „Morza i rzeki, błogosławcie Panu, źródła, śpiewajcie pieśń pochwalną Panu, alleluja". Taki jest sposób oddziaływania liturgii, tak zlewają się z sobą przedstawiane przez nią obrazy. Piąta antyfona nawraca znów do tajemnicy Mędrców: „Gwiazda ta niby płomień jaśnieje i wskazuje na Króla królów, Boga; Mędrcy ją ujrzeli i Królowi wielkiemu złożyli swe dary." Wyłożona jest tu symbolika gwiazdy: jest ona wielką łaską powołania, którą otrzymali Mędrcy. — Kapitulum zwraca się do Jeruzalem, które przeżywa dziś wielkie nawiedzenie i wypełnienie się Adwentu. W hymnie mamy już uporządkowane trzy obrazy świąteczne:

1) Widzimy pielgrzymkę Mędrców do boskiego Dzieciątka, podczas gdy Herod drży na swoim tronie: Ten, kto niebieskie rozdaje królestwa, nie będzie odbierał doczesnych.

2) Widzimy Baranka Bożego, jak zstępuje do wód Jordanu, by grzechy nasze obmyć.

3) Widzimy, jak w Kanie czerwienieje woda i winem się staje… — A przy Magnificat mówimy wraz z Mędrcami: „Ten ci jest znak wielkiego Króla: idźmy i szukajmy Go i ofiarujmy Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę, alleluja”. Antyfona ta jest wyjątkowo pięknie dobrana; stanowi ona jakby ostatnie przygotowanie do samego święta: pójdźmy z Mędrcami i my do Chrystusa.

2. Myśli świąteczne
Liturgia wznosi się teraz na drugi punkt szczytowy cyklu Bożego Narodzenia. Boże Narodzenie jest świętem rodzinnym chrześcijaństwa, Objawienie Pańskie natomiast świętem całego świata zjednoczonego w Kościele katolickim. Przewodnią myślą tego dnia jest nie tyle historyczne wydarzenie z czasów dziecięctwa Jezusowego, ile raczej objawienie się Syna Bożego wobec świata. Tę myśl świąteczną ilustrują trzy obrazy z życia Zbawiciela: hołd Mędrców, chrzest Chrystusa i pierwszy cud na godach w Kanie. Podczas gdy wschodni chrześcijanie na pierwszym planie stawiali drugi obraz, chrzest P. Jezusa (święto nazywając świętem Jordanu), Kościół zachodni  wysunął na czoło pierwszy obraz, hołd Mędrców, i samo święto chętnie nazywa  świętem  Trzech  Króli. Dla głębszego zrozumienia święta trzeba uwzględnić dwa wyobrażenia ludzi Wschodu: gdy na Wschodzie monarcha  odwiedzał jakieś  miasto,  bywał  przyjmowany uroczystą iluminacją; wjeżdżając w przepychu królewskim, wydawał uczty i biesiady dla mieszczan, rozdawał przywileje; takie uroczyste odwiedziny zwano theophania, epiphania – „ukazanie się Boga”, jakby to Bóg zjawiał się na ziemi. Owo objawienie się Boże sprawdziło się w Chrystusie: Bóg – Król ,,ukazał się" w mieście swoim, w Kościele, i blask swój roztoczył, a mieszkańcy przyjęli Go radośnie, On zaś przygotowuje dla nich ucztę — Eucharystię. Drugie wyobrażenie wiąże się ze wschodnimi obyczajami weselnymi; uczty weselne były bardzo uroczyste i trwały po kilka dni; stąd jedynym obrazem szczęśliwości wiecznej, przemawiającym do człowieka Wschodu jest uczta weselna. Podobieństwo godów małżeńskich jest prawdziwie biblijne i liturgiczne: Chrystus przychodzi na świat jako Oblubieniec, odkupienie zaś — to gody małżeńskie Chrystusa z Kościołem. Eucharystia jest ucztą weselną. Dwa te pojęcia wiążą się z sobą w Epifanii: Chrystus, Król i Bóg, uroczyście przybywa do miasta swego i obchodzi gody weselne ze swą Oblubienicą, Kościołem; my, dzieci Boże, jesteśmy zaproszeni na ucztę weselną.

Obraz ten pięknie nam się przedstawia w antyfonie do Benedictus w laudesach; w niej splatają się w jedną przedziwną całość wyżej wymienione tajemnice. Antyfona ma swoje metrum; pochodzi z hymnu i jest wolną przeróbką wzoru greckiego.

Dziś z niebieskim Oblubieńcem
Złączony jest Kościół,
Albowiem w Jordanie obmył
Chrystus grzechy jego.
Spieszą z podarunkami
Mędrcy na gody królewskie.
A z wody, zmienionej w wino,
Cieszą się goście weselni.
Alleluja.

W tym ślicznym obrazie godów weselnych naszkicowane jest całe sakramentalne życie Kościoła: chrzest, ofiarowanie, Komunia św. Przez chrzest przygotował sobie Chrystus w każdej duszy oblubienicę bez zmazy i tak obchodzi zaślubiny swoje z Kościołem w Ofierze eucharystycznej. Dary duchowe, które pod postacią darów ofiarnych przynosimy podczas ofiarowania, są prawdziwie królewskimi darami, ślubnymi upominkami; w Komunii św. otrzymujemy je z powrotem i cieszymy się przemienionym boskim winem.

Tak więc dwa główne święta cyklu zimowego ukazują nam dzieło zbawienia w dwóch potęgujących się obrazach: narodzenie i zaślubiny… Boże Narodzenie – to przyjście Chrystusa na świat i nasze odrodzenie się w Nim; Epifania – to zaślubiny Chrystusa na świat i nasze odrodzenie się w Nim; Epifania – to zaślubiny Chrystusa z Kościołem i duszą. Motyw światła mocno jest podkreślony w drugim święcie (dlatego zatrzymuje się liturgia na gwieździe Mędrców; zwróćmy uwagę na piękną lekcję mszalną: „Wstań i oświeć się, Jeruzalem”).

Podczas gdy w samą uroczystość trzy te tajemnice od razu występują przed nami (w brewiarzu) — to liturgia w szczegółowym ich rozważaniu trzyma się kolejności historycznej: w samo święto obchodzi pokłon Mędrców, w oktawę — chrzest Pana Jezusa w Jordanie, w drugą niedzielę po Objawieniu Pańskim — gody w Kanie; w niedzielę w czasie oktawy wplata ona tekst o dwunastoletnim pacholęciu Jezusie, jako pomost pomiędzy dziecięcym wiekiem Pana a Jego wystąpieniem publicznym. Z niektórych ustępów jutrzni widzimy, że chrzest w Jordanie jest najstarszą myślą przewodnią święta (zob. pierwsze responsoria i psalmy).

3. Modlitwa brewiarza
W dniu tak uroczystym nawet człowiek świecki powinien by wziąć udział w modlitwach brewiarza. Właśnie w uroczystość Objawienia Pańskiego brewiarz jest uwielbieniem Syna Bożego pod przewodem Mędrców. Widać to stąd, że antyfony szczególnie podkreślają słowo „adorare" — uwielbiać. (…) Czytania drugiego i trzeciego nokturnu zawierają dwa znamienne pod względem historycznym kazania wielkich papieży. Leon I i Grzegorz Wielki wygłosili przemówienia te w święto Objawienia Pańskiego w bazylice św. Piotra. Rozważmy pierwsze z nich: „Najmilsi! Radujcie się w Panu! Raz jeszcze mówię – radujcie się! Gdyż ledwo przebrzmiała uroczystość Narodzenia Pana, zabłysło święto Jego Objawienia; Tego mianowicie  którego w dniu owym zrodziła Dziewica, a dzisiaj świat poznał. Wcielone bowiem Słowo zarządziło początek naszego nawrócenia, by narodzenie Jezusa jawne wiernym, a zakryte przed prześladowcami. Już wówczas tedy „oznajmiły niebiosa chwałę Bożą, a po całym świecie dźwięk prawdy się rozległ”, gdy zastępy anielskie ukazały się pasterzom i zwiastowały im narodzenie Chrystusa, oraz gdy gwiazda Mędrców prowadziła, by pokłonili się Panu. Od wschodu słońca aż do zachodu zajaśniało wówczas narodzenie prawdziwego Króla. Wschodnie krainy przez Mędrców otrzymują wiarę w to zdarzenie, a i w cesarstwie rzymskim Boże narodzenie nie zostało zatajone. Nawet okrucieństwo Heroda, który rzekomego pretendenta do tronu chciał zabić w zaraniu życia,  musiało bezwiednie służyć zamiarom Bożym. Gdy mord okrutny obmyślał, gdy nieznane mu Dziecię prześladował, zabijając bez wyboru niemowlęta, tym samym rozszerzał  wieść o zapowiedzianym przez niebo narodzeniu Pana. I nowy znak na niebie, i bezwzględne okrucieństwo zbrodniarza sprawiły, że tym chętniej i skorzej o sprawach owych mówiono. Odkupiciel udał się wówczas do Egiptu, aby naród, zastarzałym błędom podległy, już teraz mógł dostąpić łaski ukrytej, a przez nią być powołany do bliskiego zbawienia; i aby już teraz gościnnie przyjął prawdę chociaż jeszcze zabobon z serca jego nie był usunięty. Najmilsi! Uznajmy tedy w Mędrcach korzących się przed Chrystusem pierwociny wiary naszej i powołania naszego i radosnym sercem obchodźmy początek zbawiennej nadziei naszej! Wówczas to zaczęliśmy wstępować do dziedzictwa wiecznego; odsłoniły nam się naonczas tajemnice Pisma, o Chrystusie świadczące. Prawda, której zaślepienie Żydów nie pojęło, rozlała światło swoje na wszystkie narody. Czcić przeto mamy ów dzień najświętszy, gdy objawił się Sprawca naszego zbawienia. Tego, którego Mędrcy czczą jako dziecię w kołysce, i my uwielbiajmy jako wszechmocnego w niebie. A jak Mędrcy tajemnicze dary ze skarbów swych złożyli Panu, tak i my nieśmy Mu z głębi serc naszych wszystko, co godne jest Boga.”

4. Ogłoszenie świąt zmiennych na dany rok
W kościołach biskupich i w opactwach odczytuje się uroczyście na sumie po ewangelii wykaz zmiennych świąt danego roku (np. 1957):

„Macie wiedzieć, bracia najmilsi, że jak radowaliśmy się z Narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, tak przez Miłosierdzie Boże radować się będziemy ze Zmartwychwstania Zbawiciela, które wam zapowiadamy:

  • 17 lutego będzie niedziela siedemdziesiątnicy.
  • 6 marca Popielec i początek świętego postu czterdziestodniowego.
  • 21 dnia miesiąca kwietnia będziemy radośnie obchodzić świętą Wielkanoc Pana naszego Jezusa Chrystusa.
  • 30 mają będzie Wniebowstąpienie Pana naszego Jezusa Chrystusa.
  • 9 czerwca święto Zesłania Ducha Świętego.
  • 20 czerwca uroczystość Bożego Ciała.
  • 1 grudnia pierwsza niedziela Adwentu Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu cześć i chwała na wieki wieków. Amen”

Pomyślmy ile w tym znaczenia: w szczytowym punkcie cyklu Bożego Narodzenia już ukazuje nam Kościół wyżynę cyklu Wielkanocy.

5. Msza (Ecce advenit)
Brewiarz był modlitwa, msza zaś dzisiejszej uroczystości jest pochodem ofiarnym pod przewodem Mędrców. W dniu dzisiejszym, jako w święto pogan, w światową uroczystość Kościoła katolickiego, Msza św. jest u św. Piotra, gdzie gromadzą się w duchu wszystkie narody. Przy uroczystym wejściu Ojca świętego w otoczeniu duchowieństwa witamy Boga-Króla zjawiającego się w mieście swoim; dzisiejszy bowiem dzień jest szczytem i zakończeniem całego okresu adwentowego: „Oto przychodzi Władca, Pan". Śpiewamy psalm 71 (o Trzech Królach), który rozbrzmiewa w całej mszy.

— Piękna kolekta tłumaczy nam tajemnicę mszy na dzień Trzech Króli: jesteśmy również jak owi Mędrcy, którzy do Chrystusa spieszą za gwiazdą wiary poprzez pustynię życia, znosząc prześladowanie Heroda (szatana), spieszymy jednak nie do Chrystusa-Dziecięcia, ale do powracającego w chwale Króla; już dzisiaj staje się to rzeczywistością w Ofierze świętej, która zewnętrznym swym wyglądem przypomina przeżycia Mędrców (Dziecię — Hostia św.).

— Lekcja: już w kolekcie dźwięczał motyw światła; w lekcji wzmaga się on potężnie; Prorok ukazuje nam wizję mesjańskiego królestwa na całym świecie: Jeruzalem jest oświecone, gdyż Król odbywa swoją „paruzję”, królewskie swoje odwiedziny. Jaśnieje tedy miasto światłem Bożym, podczas gdy ciemności okrywają ziemię. Narody pogańskie ciągną ku światłu Bożemu, by w blasku jego przebywać bezustannie, przychodzą z podarkami, z królewskimi darami, złotem i kadzidłem.

— Graduał rozważa i jak echo powtarza za lekcją dwie myśli przewodnie: światła i darów. Alleluja zaś wydobywa z ewangelii najważniejsze zdanie, zawierające również owe dwie myśli: światło i dary (oba te śpiewy są jakby pomostem między czytaniami, stanowią klasyczne intermezzo). Ponadczasowy obraz Proroka w historii Mędrców (ewangelia) znajduje swoje pierwsze urzeczywistnienie. Ale sam obraz nie wystarcza; już w czasie ewangelii, gdy przyklękamy na słowa: ,,i upadłszy pokłonili się Jemu”, chcemy przez to wyrazić, że nie tylko słuchamy opowieści o Mędrcach, ale także stosujemy się do niej. Obraz ten staje się rzeczywistością w świętej Ofierze. Gdy się zaczyna ofiarowanie, idziemy z Mędrcami, a w naszych osobach Mędrcy, do ołtarza; jesteśmy Królami , a dzisiejsze dary nasze są królewskimi darami! Jesteśmy również przedstawicielami świata pogańskiego, który Bogu-Królowi składa wielbienie. Patrzmy, jak pięknie dobrane ofertorium jako pieśń towarzyszącą pochodowi ofiarnemu!

— Sekreta tłumaczy subtelne znaczenie darów: podarki Królów stają się ofiarą Kościoła, ta zaś jest o wiele kosztowniejsza niż złoto, kadzidło i mirra, gdyż jest nią sam Chrystus.

— W antyfonie na Komunię św. wreszcie stajemy wraz z Mędrcami u celu naszej podróży; przyświeca nam gwiazda — światłość z przybycia Pana do serc naszych; oddajemy Mu pokłon.

Te uwagi wskazują, jak prawie każda modlitwa i pieśń ma we mszy swoje własne, określone miejsce. Widzimy, jak śpiewy rzeczywiście towarzysza pochodom i odpowiednim procesjom, jak są ich wspaniałym odbiciem, np, introit — to wjazd Króla; ofiarowanie — to pochód Mędrców z darami; ant. na Komunię św. — to przybycie Mędrców do Betlejem; widzimy, jak obydwa czytania Pisma wzajemnie sobie odpowiadają: proroctwo i jego spełnienie; jak graduał i alleluja wykazują wzajemny stosunek obydwu czytań; jak wreszcie dwie modlitwy (kolekta i sekreta) tłumaczą nam krótko i zwięźle, ale we wspaniały sposób tajemnicę świętego dramatu. Mszę na uroczystość Trzech Króli można śmiało nazwać klasycznym wzorem formularza mszalnego. W dzisiejszej mszy uczymy się cenić starodawny pochód z darami ofiarnymi. W ofiarowaniu wstępujemy już w ofiarę Chrystusową; dar zastępuje naszą osobę, ofiarowujemy więc siebie samych; dziś oto musimy przynieść wielką ofiarę na cały rok i złożyć królewskie dary, które są równie drogocenne jak złoto, równie święte jak kadzidło i równie oddane jak gorzka mirra.

6. Pobożne zwyczaje związane z tym świętem
W Kościele wschodnim odbywa się uroczysta procesja połączona ze święceniem wody w rzece. W krajach zachodnich również święci się „wodę Trzech Króli”, a wierni zabierają tę wodę do domów swoich. Ta woda święcona stanowi „sacramentale”, środek uświęcający, oczyszczający i ochronny. W tym zwyczaju kryje się myśl odnowienia chrztu św., gdyż Epifania była na Wschodzie dniem, w którym udzielano tego sakramentu. W kościołach święci się złoto, kadzidło i mirrę, a także kredę. Chwalebny jest zwyczaj święcenia mieszkań w tym dniu, przy czym używa się do pokropienia tzw. „wody Trzech Króli”, do kadzenia natomiast święconego kadzidło, a poświęconą kredą robi się napisy na drzwiach. Obrządku tego dokonywa kapłan lub w jego braku ojciec rodziny; można z nim połączyć piękną uroczystość rodzinną. Rodzina skupia się wokół ołtarzyka domowego, oświetlonego świecami, woda święcona, kadzidło i kreda są przygotowane, jak również żarzące się węgielki. Pełna treści jest modlitwa, którą należy odmówić: „Pobłogosław, Panie, Wszechmogący Boże, domowi temu; spraw, aby w nim przebywały: zdrowie, czystość, zwycięska cnota, pokora, dobroć, łagodność, aby przykazania Twoje były wypełniane, a wdzięczność panowała względem Boga, Ojca i Syna i Ducha Świętego. Błogosławieństwo niech zawsze spoczywa nad tym domem i wszystkimi jego mieszkańcami. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen”.
 

Zobacz także