Najpiękniejsze filmy na świecie

O pięknie, które porywa, zachwyca i uszczęśliwia

Wczoraj i przedwczoraj po raz pierwszy w życiu obejrzałem dwa arcydzieła Sergieja Paradżanowa (Sarkisa Paradżaniana): Barwy granatu i Cienie zapomnianych przodków. Trzeci film, Legendę twierdzy suramskiej, widziałem już wcześniej. Bezmiar piękna! Nigdy nie widziałem w kinie czegoś równie pięknego. The Fall Tarsema (polski tytuł: Magia uczuć) również zawiera wiele cudownie skomponowanych obrazów, ale nic z tego, co widziałem w kinie, nie może się równać z wizjami Paradżanowa. Ten twórca miał przed oczyma duszy wiele pięknych obrazów i szczodrze dzielił się nimi z widzami.

W Cieniach… kamera to z upodobaniem zawiesza wzrok na kolorowych huculskich strojach, to znów wiruje tak szybko, że widzimy jedynie barwne plamy. W Barwach granatu kamera jest nieruchoma, a kolejne żywe obrazy powoli ukazują się widzowi, pozwalając nasycić wzrok. Piękno tych filmów zachwyca, wprost oszałamia, ale nie jest to sztuka dla sztuki. Raczej: sztuka dla piękna. A piękno tych obrazów objawia wspaniałość świata i godność człowieka. Widzialne piękno służy tu odkrywaniu tego, co ukryte, i uwzniośleniu tego, co powszednie.

Tyle piękna ofiarował światu twórca naznaczony cierpieniem. Tyle piękna zrodziło się w świecie, w którym deptano ludzką godność, a zewnętrznym przejawem zła była wszechobecna brzydota. W Polsce najciekawiej pisał o Paradżanowie p. Janusz Gazda. W ramach festiwalu Sputnik można teraz w Warszawie i nie tylko obejrzeć filmy Paradżanowa, a w grudniu będzie je można kupić na płytach DVD.

A co ma Paradżanian do liturgii? Proszę zobaczyć.

Na koniec trzy cytaty:

… Dziękuję Bogu, że mi w życiu moim pozwala ciągle coraz to piękniejszymi obrazami karmić oczy i samotności mojej odbiera tym żądło gryzące, ale raczej zamienia ją w słodką melancholię – to Słowacki w liście do matki.

Kształtem miłości piękno jest – i tyle – to oczywiście Norwid w Promethidionie. Trzeba wracać do tych jego rozważań.

Świat, w którym żyjemy, potrzebuje piękna, żeby nie pogrążyć się w beznadziejności (Paweł VI).


Wpisy blogowe i komentarze użytkowników wyrażają osobiste poglądy autorów. Ich opinii nie należy utożsamiać z poglądami redakcji serwisu Liturgia.pl ani Wydawcy serwisu, Fundacji Dominikański Ośrodek Liturgiczny.

Zobacz także

Błażej Matusiak OP

Błażej Matusiak OP na Liturgia.pl

Urodzony w 1970 r., dominikanin, filolog klasyczny, teolog, doktor muzykologii, duszpasterz, katecheta, recenzent muzyczny, eseista i tłumacz, mieszka w czeskiej Pradze, gdzie opiekuje się polską parafią. Publikacje: Hildegarda z Bingen. Teologia muzyki (Kraków 2003); recenzje płytowe w Canorze, cykl audycji „Musica in Ecclesia” w Radiu Józef.